Zdaniem Łukasza Gibały, lidera klubu radnych Kraków dla Mieszkańców, władze miasta nie mogą podjąć decyzji o staraniach o organizację w 2023 roku Europejskich Igrzysk Olimpijskich. Tę decyzję powinni podjąć mieszkańcy. Jak? W referendum. -Wszyscy pamiętamy aferę z 2014 roku związaną z Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi 2022 w Krakowie. Dziwię się, że Jacek Majchrowski nie wyciągnął z tego żadnych wniosków - mówi Gibała. Skierował właśnie do prezydenta interpelację w tej sprawie.
W ostatnich dniach media napisały o tym, że Kraków wspólnie z województwem małopolskim ubiega się o miano gospodarza Europejskich Igrzysk Olimpijskich 2023 roku. Co więcej, to jedyne zgłoszenie - co oznacza, że najprawdopodobniej Kraków zostanie wybrany. Mieszkańcy nie wiedzieli o niczym. Co ciekawe, nie wiedzieli także radni miejscy. Temat nie pojawił się ani w radzie miasta, ani na posiedzeniu komisji sportu. -Decyzja o organizacji takiego ogromnego, dwutygodniowego wydarzenia dla kilku tysięcy sportowców zapadła nie tylko bez zapytania mieszkańców o zdanie, ale w zaciszu gabinetów i bez ich wiedzy - komentuje Łukasz Gibała. Jego zdaniem to niedopuszczalne. Dlatego w swojej interpelacji nie tylko domaga się wyjaśnień, dlaczego aplikacja Krakowa nie została skonsultowana i jakie są szacowane koszty organizacji wydarzenia. Jasno też stwierdza, że w sprawie tego kalibru należy przeprowadzić referendum.
Zgłoszenie Krakowa "po cichu", bez wiedzy mieszkańców to główny zarzut Łukasza Gibały, jednak w piśmie do Jacka Majchrowskiego podaje również inne argumenty przeciw organizacji EIO w Krakowie. W opinii radnego to, że poza Krakowem żadne inne europejskie miasto nie złożyło aplikacji, nie jest przypadkiem. Igrzyska w roku 2023 będą trzecią ich edycją. Gospodarzami pierwszych dwóch są kraje, w kontekście których często padają słowa "reżim" czy "dyktatura". -Czy aby na pewno chcemy, żeby Kraków wymieniany był w towarzystwie Baku, stolicy Azerbejdżanu i białoruskiego Mińska? - pyta Gibała. Odrębną kwestią są koszty. Co prawda Jacek Majchrowski zapewnia, że jeśli Kraków zostanie gospodarzem igrzysk, przedsięwzięcie będzie finansowane przez polski rząd - jednak nic nie wiadomo o tym, aby Premier Mateusz Morawiecki podpisał tego rodzaju oficjalną gwarancję. Gibała w tym kontekście przywołuje przykład Holandii, która miała być gospodarzem tegorocznej edycji igrzysk. Wycofała się jednak, ponieważ holenderski rząd odrzucił wniosek o dofinansowanie organizacji przedsięwzięcia kwotą 57,5 milionów euro.-Jak na razie wygląda na to, że mamy od premiera deklarację złożenia deklaracji o finasowaniu igrzysk, a przecież wniosek aplikacyjny został już złożony, 22 czerwca najprawdopodobniej zapadnie decyzja o jego przyjęciu przez Stowarzyszenie Europejskich Komitetów Olimpijskich -dodaje Gibała.
Fot. Pixabay