Władze Krakowa chcą, by mieszkańcy uzyskujących niższe dochody mogli w tym roku w całości sfinansować wymianę ogrzewania z miejskich pieniędzy. Uchwała w tej sprawie ma trafić jeszcze w marcu na sesje Rady Miasta.
Od tego roku miasto pokrywa mieszkańcom 60 proc. kosztów wymiany ogrzewania. W poprzednich trzech latach to dofinansowanie było wyższe i wynosiło odpowiednio 100 proc. w 2015 i 20016 roku oraz 80 proc. w 2017 roku.
Jak powiedział nam Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw jakości powietrza, władze miasta pozostaną przy 60 procentowej dotacji na ten rok, bo nie można zmieniać zasad w trakcie gry, ale pojawiło się światełko w tunelu w przypadku osób z najniższymi dochodami. Jeszcze w tym miesiącu pod obrady rady miasta ma trafić projekt, na podstawie którego mieszkańcy, którzy zarabiają mniej będą mogli starać się o dotację celową z pomocy społecznej. Jej kwota wraz z 60 proc. dopłatą na wymianę ogrzewania pozwoli sfinansować całą inwestycję z miejskich pieniędzy.
- W przygotowywanej przez nas uchwale dotyczącej zasiłku celowego na zmianę ogrzewania na ekologiczne będzie brane pod uwagę 200 procent kwoty progu dochodowego wynikającego z ustawy o pomocy społecznej. Tak więc w przypadku osoby gospodarującej samotnie kwota ta nie może przekroczyć 1268 zł, zaś w przypadku rodzin - 1028 zł w przeliczeniu na jednego jej członka - mówi Paweł Ścigalski.
W Krakowie dzięki dotacjom udało się zlikwidować około 8 tys. palenisk.Miasto szacuje, że pozostało jeszcze ich około 9 tys. Do 26 grudnia tego roku mieszkańcy złożyli ponad 2 400 wniosków na wymianę ogrzewania.