Arina i Lauren wśród krakowskich noworodków

Julia, Zuzanna, Jakub i Jan, ale także Kaspian, Aurora, Lauren i Ramona. Takie imiona w ubiegłym roku nadawali swoim dzieciom mieszkańcy Krakowa.

W 2016 roku w naszym mieście urodziło się ponad 18 tys. dzieci (więcej chłopców niż dziewczynek). Sprawdziliśmy, jakie imiona będą nosić te maluchy. Okazuje się, że na liście najpopularniejszych zaszły niewielkie zmiany. Zofia z ubiegłorocznego pierwszego miejsca spadła na trzecie, a wyprzedziła ją Julia (w 2015 roku trzecie miejsce) i Zuzanna (bez zmian), dalej mamy Hanny, Maje, Alicje, Emilie, Leny i Aleksandry. Ten zestaw najpopularniejszych żeńskich imion nie zmienia się praktycznie od kilku lat.Jeśli chodzi o chłopców, to najwięcej mamy wśród nich małych Jakubów, podobnie zresztą jak przed rokiem, na kolejnych miejscach są Jan, Antoni, Szymon, Franciszek, Mikołaj, Filip, Kacper i Wojciech. Ten zestaw od ubiegłorocznego różni się jedynie tym, że wypadł z niego Adam, a pojawił się Mikołaj.

Od marca 2015 roku obowiązują bardziej liberalne zasady doboru imion. Rodzice mogą już bez przeszkód nadawać dzieciom imiona obcobrzmiące. Nadal nie mogą to być jednak zdrobnienia, czy słowa ośmieszające. Jak podkreśla Małgorzata Zawadzka z Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie, krakowscy rodzice są w tym zakresie dość konserwatywni. – Co oznacza, że należą do osób odpowiedzialnych. Zdają sobie sprawę, że imię nadawane jest na całe życie, a dziecko musi z nim funkcjonować w grupie rówieśniczej w przedszkolu czy szkole – mówi Małgorzata Zawadzka.

To oczywiście nie oznacza, że w naszym mieście nie zdarzają się oryginalne imiona. W ubiegłym roku na świat przyszło np. trzech Kosmów, Makarych, Beniaminów i Leopoldów, dwóch Kaspianów, a także dwie Aurory, Amalie, Liwie, Jaśminy, Naomie, czy Leile.

Nowymi mieszkańcami Krakowa są też Ramona, Oksana, Benita, Maksima, Oriana, Wera, Arina, Anatola, Wanessa, a także Lauren, Jonasz, Eliasz, Lubosz, Edgar, Egon, Teon, Arian i Kewin.

Do 6 miesięcy po wydaniu aktu urodzenia, rodzice mogą zmienić dziecku imię podczas jednej wizyty w USC. – Czasem dochodzą do wniosku, że jednak źle wybrali i stąd prośba o zmianę. Takie sytuacje zdarzają się jednak rzadko – mówi Małgorzata Zawadzka.

Po upływie pół roku zmiana imienia też jest oczywiście możliwa, ale procedura jest już bardziej skomplikowana.