Biło się o nią czterech, prezydent wszystkich pogodził

Nie będzie kolejnego przetargu na zagospodarowanie strzelnicy na Woli Justowskiej. Obiekt pozostanie w rękach gminy i wszystko wskazuje na to, że zostanie zagospodarowany przez jedną z instytucji kultury. Zapowiedział to dziś na Facebooku prezydent Krakowa Jacek Majchrowskim,

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że Zarząd Infrastruktury Sportowej nie wybrał operatora budynku strzelnicy. Przetarg, do którego zgłosiły się cztery firmy  został zamknięty. Stało się po zasięgnięciu opinii przedstawicieli Rady Dzielnicy VII oraz innych środowisk.

Oburzeni tym oferenci wezwali policję, twierdząc, że niszczone są dokumenty. - Te informacje się ostatecznie nie potwierdziły - powiedział nam Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

W najbliższej czasie Zarząd Infrastruktury Sportowej miał przedstawić nową koncepcję wyłonienia operatora tego obiektu. Stało się jednak inaczej. Dziś prezydent Majchrowski zapowiedział bowiem, że obiekt pozostanie w rękach gminy i wszystko wskazuje na to, że zostanie zagospodarowany przez jedną z instytucji kultury.

Strzelnica na Woli Justowskiej została wzniesiona w latach 1886-87. Była częścią zaplecza garnizonu Twierdzy Kraków. Najpierw służyła żołnierzom austriackim, a potem m.in. członkom Związku Strzeleckiego - paramilitarnej organizacji powołanej w 1910 r. W przededniu wybuchu pierwszej wojny światowej doskonalili tu swoje umiejętności legioniści Józefa Piłsudskiego. Zarówno w okresie międzywojennym, jak i po drugiej wojnie światowej, strzelnica należała do krakowskiego garnizonu.

W latach 90. XX obiekt przejęła gmina miejska Kraków. Nie nadawał się już w tym czasie do użytku. Strzelnica przeszła gruntowny remont, którego Inwestorem był Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie. Jego koszt wyniósł ok. 12 mln zł, z czego większość pokryła gmina miejska Kraków. Prace współfinansował Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.