PILNE

Byłeś na Święcie Obwarzanka? Nie? Spokojnie, mało kto tam był

24 maja 2019 Apetyt na Kraków
Jakub Kot

Redaktor Naczelny

Tydzień temu na Małym Rynku odbyła się druga już edycja znanej i lubianej wśród mieszkańców Krakowa imprezy zatytułowanej Święto Obwarzanka. Nie słyszeliście o niej? No cóż... nikt praktycznie nie słyszał. A Wydział Turystyki UMK, któremu szefuje pani Elżbieta Kantor, po raz drugi już wyrzucił pieniądze w błoto... To znaczy w obwarzanka...

- Obwarzanek Krakowski jest głównym motywem graficznym Europejskiej Stolicy Kultury Gastronomicznej Kraków 2019 - mówi nam Wydział ds. Turystyki. I nie byłoby w tym nic zdrożnego, w końcu obwarzanek to rzeczywiście jeden z symboli Krakowa, pyszna przekąska sprzedawana praktycznie na każdym rogu miasta. Jednak, gdy przyjrzymy się uważniej grafice, promującej Kraków jako Europejską Stolicę Kultury Gastronomicznej, uważni obserwatorzy dostrzegą już pierwszy "zgrzyt". Pięknie wypieczony obwarzanek a w tle Kościół Mariacki... na pierwszy rzut oka wszystko gra. Ale czym obsypany jest ów obwarzanek? Przecież to sezam! A czy nie powinna być to sól bądź mak? Ktoś tu chyba nie odrobił lekcji historii... I to już na wstępie, tworząc główną grafikę promocyjną.

Bawił pan na organizowanym w zeszłym tygodniu Święcie Obwarzanka? - Nie, niestety nie. A gdzie to było? Na Małym Rynku? Oj, nie spotkałem się z tym. Nie widziałem żadnej informacji - To najczęstsze odpowiedzi jakie usłyszeliśmy, podpytując delikatnie krakowian na Rynku Głównym. Mało kto, a wręcz praktycznie nikt nie słyszał o imprezie, która ma promować historyczny krakowski przysmak i która odbyła się już po raz drugi w samym sercu miasta! A ile Wydział ds. Turystyki kosztowała organizacja tego "wyjątkowego" wydarzenia? - Koszt wydarzenia pn. Święto Obwarzanka wyniósł 77 000 zł - dowiadujemy się od urzędników. W tę cenę wliczono m.in. zapewnienie 4 namiotów, sceny z nagłośnieniem, opłacenie wody i prądu, zakup produktów gastronomicznych czy opłacenie prowadzącego. Nieźle jak na wydarzenie o którym mało kto słyszał...

- Święto Obwarzanka zapoczątkowało cykl działań związanych z promocją jednego z najbardziej rozpoznawalnych symboli Krakowa jakim jest obwarzanek krakowski - twierdzi Wydział ds. Turystyki. Ale czy obwarzanek potrzebuje takiej nieudolnej promocji? - Zawsze schodzą bardzo szybko, szczególnie rano. Dostawy przychodzą po kilka razy dziennie - mówi nam jeden ze sprzedawców obwarzanków w ścisłym centrum miasta. Wygląda na to, że i bez drogich i nikomu niepotrzebnych eventów obwarzanek i tak cieszy się wzięciem, zarówno wśród turystów jak i krakowian, którzy w drodze do pracy czy szkoły chętnie pogryzają w biegu krakowskiego obwarzanka.

Czego Wydział ds. Turystyki spodziewał się po organizacji Święta Obwarzanka? - Stworzenia wydarzenia, które wpisze się na stałe w kalendarz imprez MIasta Krakowa. Promocja dziedzictwa kulinarnego oraz produktów regionalnych a także zaangażowanie mieszkańców w działania realizowane przez Miasto - usłyszeliśmy od urzędników. Krakowianom zaangażowania nie można nigdy odmówić. Ale po co topić pieniądze podatników w wydarzenia niedostatecznie wypromowane, cieszące się nikłym zainteresowaniem, źle zorganizowane? I jeśli to już druga taka klapa pod rząd może czas na refleksję - może to sztuczne święto jest po prostu nikomu niepotrzebne? 


Fot. Fokusmedia/ krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.