Istnieje bardzo poważne zagrożenie, że te wybory będą sfałszowane - tak o zbliżających się wyborach samorządowych mówił dziś na antenie Radia Kraków poseł PO i były prezydent Krakowa Józef Lassota. Przyznał też, że PO chce poprzeć Jacka Majchrowskiego, ale szykowany jest również wariant B.
Józef Lassota był pytany m.in. o problemy z powołaniem urzędników, którzy mieliby zająć się organizacją jesiennego głosowania. Potrzeba 5 tys. takich osób, a do tej pory zgłosiło się ich zaledwie 500. Zdaniem posła PO, PiS wyda wkrótce dyspozycję partyjną, żeby na te stanowiska zgłaszali się “funkcjonariusze PiS”.
- Czy to będą wybory, czy namiastka wyborów? Widać, że przygotowania idą w tym kierunku, żeby sterować wynikami wyborów. Jest bardzo poważne zagrożenie, że te wybory będą sfałszowane, bo nie ważne jak się głosuje, tylko kto liczy głosy - zauważył były prezydent Krakowa.
Dodał też, że jego partia apeluje do ludzi, aby zgłaszali się jako wolontariusze do kontroli głosowania. - PiS nie może sobie pozwolić na przegranie tych wyborów, dlatego będzie tak nimi sterować, żeby wyniki były korzystne dla nich.
Lassota pytany o kandydata PO na prezydenta Krakowa potwierdził, że jego partia chce poprzeć Jacka Majchrowskiego. Wyraził też nadzieję, że to samo zrobi Nowoczesna.
- Musimy mieć wspólnego kandydata. Taka świadomość istnieje - zaznaczył.
Problem w tym, że prezydent Majchrowski wciąż nie ogłosił swojej decyzji w sprawie startu w wyborach. - Jeśli się nie zdecyduje, to jest przygotowywany wariant B - przyznał Lassota. Nie chciał jednak mówić o szczegółach. Zaznaczył jedynie, że kandydatem popieranym przez PO wcale nie musi być “funkcjonariusz partii”.
- To powinna być osoba popierana przez te środowiska, która da gwarancję dobrego zarządzania miastem - powiedział.