CEPIK 2.0 sparaliżował pracę krakowskiego Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Zarejestrowanie pojazdu zamiast kilkunastu minut trwa obecnie niemal godzinę. - Przez to jesteśmy w stanie obsłużyć o dwie trzecie mieszkańców mniej niż zwykle - mówią urzędnicy.
Nowy system Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPIK 2.0) przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji obowiązuje od poniedziałku i od tego czasu w urzędach w całej Polsce zaczęły się problemy. - System, który miał ułatwić nam pracę zawiera tak dużo błędów, że praktycznie ją paraliżuje - mówi Grzegorz Wasyl, wicedyrektor Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców w Krakowie.
Niemożliwe jest np. wydanie wtórnika dowodu rejestracyjnego, dopisanie do dowodu współwłaściciela auta, zarejestrowanie samochodu na osobę, która posiada inny adres zamieszkania niż Kraków, czy przerejestrowanie używanego auta na innego właściciela.
- Te błędy systemu sprawiają, że wszystko musimy rejestrować ręcznie i zamiast kilkunastu minut wizyta przy okienku trwa godzinę. Nasza zwykła wydajność znacznie spadła i obsługujemy o dwie trzecie mieszkańców mniej niż zwykle - mówi Grzegorz Wasyl.
Nerwy kierowców oczywiście skrupiają się na pracownikach urzędu. - A to nie my jesteśmy winni, tylko ministerstwo - zaznacza dyrektor Wasyl.
Nie pomogło nawet przysłanie do Krakowa specjalisty z resortu cyfryzacji, który miał pomóc w rozwiązywaniu problemów na bieżąco. - Teraz sam bezradnie rozkłada ręce, bo tych błędów jest po prostu za dużo - mówi Grzegorz Wasyl.
Krakowscy urzędnicy nie wiedzą, kiedy sytuacja wróci do normy, bo ministerstwo nie informuje o postępach prac nad usuwaniem awarii. Na stronie resortu pojawiła się jedynie informacja, że “aktualnie system jest w fazie stabilizacji”, a specjaliści na bieżąco monitorują sytuację.
Fot. W. Majka, krakow.pl