9-letni chłopczyk, który trafił do Szpitala w Prokocimiu po tym, jak w Białce Tatrzańskiej przewróciła się na niego drewniana brama - jest w bardzo ciężkim stanie. Takie informacje przekazała nam Natalia Golińska, rzecznik Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Lecznica nie podają szczegółów dotyczących obrażeń u dziecka.
Wczoraj w Białce Tatrzańskiej ostry podmuch wiatru przewrócił drewnianą bramę na 67-letnią mieszkankę Łodzi i jej 9-letniego wnuka. Na miejsce wypadku przyleciały dwa śmigłowce TOPR i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo reanimacji nie udało się uratować kobiety. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Krakowie.
fot. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe