Cztery osoby podejrzane o zabicie 18-letniego Miłosza zostały zatrzymane przez policyjnych antyterrorystów. Jak informuje policja funkcjonariusze wkroczyli wczoraj rano do mieszkań, w których ukrywali się poszukiwani. To nie koniec aresztowań w tej sprawie.
Sprawą zabójstwa 18-latka od kilku dni zajmuje się specjalna grupa powołana przez komendanta wojewódzkiego policji. Do ataku na chłopaka doszło 30 stycznia przy ulicy Teligi. Napastnicy użyli m.in. maczet i noży. Nastolatek w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie zmarł 1 lutego.
Jak informuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji wczoraj doszło do zatrzymań. O poranku antyterroryści weszli do pomieszczeń, gdzie przebywali ukrywający się napastnicy. W mieszkaniach zabezpieczono m.in. noże i maczety. Na razie zatrzymano czterech mężczyzn, mieszkańców Krakowa, w wieku od 19 do 25 lat, którzy zostali przewiezieni do Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Dzisiaj trafią do Prokuratury Rejonowej Kraków – Podgórze.
Jak podkreślają śledczy, sprawa jest rozwojowa, a w najbliższym czasie może dojść do kolejnych zatrzymań.
30 stycznia, po godzinie 20 na ul. Teligi Miłosz został zaatakowany przez grupę około 10 osób. Sprawcy byli zamaskowani. Mieli przy sobie m.in. maczety i noże. Chłopak zaczął uciekać, próbując schować się za jednym z przechodniów. Bandyci odtrącili postronną osobę i zaczęli zadawać ciosy. 18-latek niemal stracił rękę i w stanie krytycznym został przetransportowany do szpitala. Nie udało się go uratować.
Według wstępnych ustaleń były to porachunki pomiędzy pseudokibicami. Zaatakowany był znany wcześniej policji.