Badanie samoobsługowym alkomatem jest dyskretne, szybkie, a wynik pewny. Takie urządzenia są we wszystkich krakowskich komisariatach. Czy krakowianie z nich korzystają?
Stolica Małopolski jest pierwszym miastem w Polsce, które w ubiegłym roku powszechnie wprowadziło samoobsługowe alkomaty w komisariatach policji. Urządzenia są ogólnodostępne i skorzystać z nich może każdy, kto przychodzi do jednostki policji.
Badanie jest szybkie, dyskretne i możliwe całą dobę. Wynik wyskakuje natychmiast. Pomarańczowy kolor oznacza, że jesteśmy po spożyciu alkoholu, czerwony zaś świadczy o naszej nietrzeźwości. Jednak oba stanowią sygnał, że nie możemy kierować samochodem. Alkomaty są atestowane. Nie ma więc mowy o pomyłce w odczycie.
- Zaletą takiego rozwiązania jest to, że test przeprowadza się samodzielnie, bez pomocy funkcjonariusza. Ponieważ nie jest ono krępujące, wielu krakowian decyduje się na takie badanie - mówi Sebastian Gleń, rzecznik krakowskiej małopolskiej policji.
Do komisariatu przy ul. Szerokiej, który mieści się w otoczeniu wielu knajp, kawiarni i restauracji przychodzą wszyscy, którzy dłużej zabawili na krakowskim Kazimierzu.
- Z reguły nocą przychodzą do nas młodzi wracający z imprez, ale nad ranem wpadają pięćdziesięciolatkowie, którzy pili alkohol poprzedniego wieczora i nie są pewni czy mogą usiąść za kierownicą - powiedział nam oficer dyżurny I Komisariatu przy ul. Szerokiej w Krakowie.
Policja przestrzega, by nie oceniać trzeźwości na podstawie samopoczucia, albo testów wykonanych podręcznymi alkomatami, bo te nie zawsze pokazują precyzyjny wynik. Jeśli chcemy być pewni, że wsiadamy za kierownicę trzeźwi, skorzystajmy z możliwości, jaką daje badanie profesjonalnym alkomatem w komisariacie.