Prezydent Krakowa nie ma zamiaru pozbyć się szklanej piramidy z płyty Rynku Głównego. Fontanna, która zdaniem niektórych razi gust swoją kiczowatość pozostanie na swoim miejscu, ale przejdzie remont.
Fontanna o nazwie Kryształ, która stanęła na Rynku Głównym w październiku 2010 roku od samego początku wzbudzała mnóstwo kontrowersji. Nie wszystkim podobała się jej cena (3 mln złotych) oraz nowoczesna bryła, przypominająca szklaną piramidę, nieudolnie naśladującą tę w paryskim Luwrze.
Fontanna szybko zwyciężyła też w plebiscycie jednej z krakowskich gazet na najgorsze obiekty architektoniczne w Polsce. Co gorsza, okazało się, że przecieka wpuszczając wodę do muzeum podziemnego i już po kilkunastu dniach od otwarcia została zakręcona.
Problem z przeciekaniem trwa do dziś. Miasto rozstrzygnęło już przetarg na prace remontowe, które niebawem ruszą. Zdaniem części krakowian byłaby to doskonała okazja do pozbycia się piramidy i przywrócenia w to miejsce wcześniejszej fontanny zaprojektowanej przez prof. Wiktora Zina.
Interpelację w tej sprawie wysłał do prezydenta Majchrowskiego radny PO Aleksander Miszalski. - Jej kształt oraz wykonanie nie pasuje do zabytkowego obszaru Rynku, ta fontanna razi gust swoją kiczowatością - argumentuje Miszalski, który już cztery lata temu wspólnie z innymi radnymi z Dzielnicy I bezskutecznie walczył o usunięcie wodotrysku z Rynku Głównego.
Wszystko wskazuje na to, że tym razem również mu się to nie uda. W przesłanej odpowiedzi prezydent Jacek Majchrowski broni kryształowej piramidy. Przypomina, że projekt fontanny został wybrany w konkursie, a sąd konkursowy uznał, że piramida podkreśla rangę i wyjątkowość rynku. - Nie przewiduje się zmiany funkcjonującej fontanny na Rynku Głównym - zaznacza prezydent.
Jednocześnie zapewnia, że zaprojektowana przez prof. Zina dawna ozdoba rynku (w latach 1965-2005) wkrótce opuści magazyny i trafi do Parku Jerzmanowskich w ramach rewitalizacji zaplanowanej na przyszły rok.
Fot. news.krakow.pl; Muzeum Historyczne Miasta Krakowa,