Czy “Zielono mi” - pierwszy społeczny ogród w Krakowie zniknie z mapy naszego miasta? Tego chce właściciel działek z nim sąsiadujących. Ma bowiem w planach budowę pięciu bloków, do których przez ogród chciałby poprowadzić drogę.
Ogród „Zielono mi” powstał w Czyżynach w 2012 roku dzięki dużemu zaangażowaniu mieszkańców. To przykład projektu integrującego lokalną społeczność. Jak wspomina Anna Brydniak, radna dzielnicy “Czyżyny” , pomysłodawczyni i zarazem koordynatorka projektu “Zielono mi”, początki były bardzo trudne. Ogród powstawał z funduszy, o które ciężko zabiegali członkowie grupy “Zielono mi” wygrywając konkursy “Ogrody Nowej Huty” i “Samorząd z inicjatywą”.
- Dzięki temu kupiliśmy rośliny i narzędzia. Ale dalej też nie było łatwo, bo instytucje miejskie po raz pierwszy musiały zmierzyć się z projektem obywatelskim, realizowanym na ich działkach. Same negocjacje do podpisania umowy trwały rok. W końcu udało się - opowiada Anna Brydniak.
W prace społeczne włączyli się mieszkańcy osiedli sąsiadujących z ogrodem, uczestnicy warsztatów Terapii Zajęciowej, pedagodzy i uczniowie pobliskiego Zespołu Szkół nr 14, oraz studenci Uniwersytetu Rolniczego - razem około 400 osób. Realizację ogrodu wsparła również Rada Dzielnicy XIV, przekazując na ten cel ponad 300 tys. zł, finansując z tej kwoty niezbędną infrastrukturę - alejki, oświetlenie, małą architekturę oraz przyłącze wodne.
- Wcześniej niezbędna była rekultywacja terenu, by mieszkańcy mogli w ogóle wbić przysłowiową łopatę. Ziemia była bardzo zbita, pełna kamieni - opowiada Anna Brydniak.
W efekcie na ponad 36-arowej działce powstała zielona enklawa spokoju, tak ważna w rejonie intensywnej i chaotycznej zabudowy. Dziś mieszkańcy poczuli się jednak zagrożeni. Wydział Architektury Urzędu Miasta - na wniosek inwestora - wszczął postępowanie o ustalenie warunków zabudowy dla pięciu bloków na działkach sąsiadujących z ogrodem. Inwestor stara się też, by droga, która ma do nich prowadzić - powstała właśnie na terenie ogrodu “Zielono mi”. Zarząd Zieleni Miejskiej, który ma trwały zarząd na działkach ogrodowych zaopiniował ten pomysł negatywnie. Mieszkańcy niepokoją się jednak o to, jaką decyzję w tej sprawie podejmą władze miasta.
- To miejsce jest dla nas bardzo ważne. Tu się spotykamy, tu pracujemy, tu odpoczywamy - mówi Anna Brydniak.
Problemem zainteresował się radny Wojciech Krzysztonek (PO), który podczas ostatniego posiedzenia Rady Miasta złożył w tej sprawie interpelację.
- Przeprowadzenie drogi naruszy integralność ogrodu, ale może także podważyć zaufanie do władz miasta tych wszystkich mieszkańców Czyżyn, którzy z takim zapałem zaangażowali się w realizację tego niezwykle cennego projektu - zauważa Wojciech Krzysztonek.
Jan Machowski, rzecznik Urzędu Miasta Krakowa w rozmowie z news.krakow.pl stara się uspokoić nastroje mieszkańców.
- Wniosek inwestora o ustalenie warunków zabudowy został zawieszony z uwagi na prace nad planem miejscowym dla tej części miasta. Nawet gdyby Rada Miasta Krakowa na czas nie przyjęła tego planu i została wydana decyzja o warunkach zabudowy to ten akt nie przesądza o powstaniu drogi - mówi Jan Machowski. - Do tego konieczne jest pozwolenie na budowę, a przede wszystkim legitymowanie się prawem do dysponowania terenem na cele budowlane. A to raczej mało prawdopodobne, bo jego zarządcą jest Zarząd Zieleni Miejskiej.
fot. Ewa Brydniak