PILNE

Dlaczego prokuratorzy rezygnują na finiszu sprawy wypadku byłej premier?

01 marca 2018 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Troje prokuratorów prowadzących śledztwo dotyczące wypadku premier Szydło na ostatnim jego etapie złożyło wniosek o wyłączenie z postępowania. Prokuratura nie podaje powodów. Jednak nieoficjalnie wiadomo, że nie chcą brać odpowiedzialności za treść decyzji kończącej to śledztwo.

- To troje ludzi dobrze przygotowanych do zawodu. Ręczę za nich, że wiedzą co robią - mówi nam jeden z krakowskich prokuratorów.

O rezygnacji prokuratorów poinformował TVN 24. Według dziennikarzy, trzech prokuratorów ma inne zdanie niż ich szef na temat ostatecznego losu tego śledztwa. Chcą bowiem wyłączyć do odrębnego postępowania wątek organizacji przejazdu kolumny premier Beaty Szydło. Rozpatrywali także objęciem nim zeznań, czy kolumna miała włączone sygnały dźwiękowe. Na takie wyłączenie ma się nie zgadzać prokurator Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

On sam zapowiada, że do sądu trafi albo akt oskarżenia przeciwko kierowcy seicento albo wniosek o warunkowe umorzenie. W tym drugim wariancie kierowca zostaje uznany winnym, ale nie zostanie mu wymierzona kara.

– Zgromadzono wystarczający materiał dowodowy, a opinia biegłych mówi jednoznacznie, że sprawcą jest kierowca seicento. Wątpliwości budzi tylko i wyłącznie kwestia, czy były sygnały dźwiękowe kolumny rządowej, czy nie było. Według biegłych w obu wersjach sprawcą jest kierowca. Badana natomiast będzie kwestia stopnia zawinienia. – powiedział dziennikarzom prok. Babiński.  Jego zdaniem, zeznania świadków nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, czy tuż przed wypadkiem samochody rządowe poruszały się z włączonymi sygnałami dźwiękowymi, co oznaczałoby, że była to kolumna uprzywilejowana. Takiej wiedzy nie dały także czarne skrzynki limuzyny. W takiej sytuacji jego zdaniem wszystkie dowody trzeba interpretować na korzyść podejrzanego.

Do wypadku, w którym poszkodowana została premier doszło w lutym ubiegłego roku w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów – w której pojazd premier jechał w środku - wyprzedzała fiata seicento. 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem, w którym była szefowa rządu. Oprócz niej poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.