Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie już kilka godzin po zdarzeniu ustalili sprawcę dwóch fałszywych alarmów bombowych na terenie Małopolski. To... 12-letni mieszkaniec jednej z podwarszawskich miejscowości.
Alarmy zgłoszone zostały wczoraj po godzinie 18. Sprawca z telefonu komórkowego zadzwonił do jednego z krakowskich hoteli oświadczając, że w budynku jest bomba. Chwilę później taki sam telefon, tylko że po angielsku, odebrał pracownik jednego z zakopiańskich pensjonatów.
We wskazanych miejscach policyjni pirotechnicy i funkcjonariusze wraz z psami tropiącymi przeszukiwali hotelowe pomieszczenia. Ładunku wybuchowego nie odnaleziono, nie było również decyzji o ewakuacji pracowników i gości przebywających w hotelach. Równocześnie policjanci z Wydziału d/w z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie prowadzili ustalenia w celu odnalezienia sprawcy fałszywego alarmu. Trop doprowadził do jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie wraz z rodziną mieszka 12- letni chłopiec. Okazało się, że wykorzystując nieuwagę jednego z rodziców zabrał telefon komórkowy - i zaczął dzwonić... O sprawie zostanie powiadomiony Sąd Rodzinny.
- Za takie celowe i fałszywe powiadomienie o zagrożeniu grozi 8 lat pozbawienia wolności. Należy także liczyć się z odpowiedzialnością cywilnoprawną, np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności przedsiębiorstwa - informuje policja.
Fot. Pixabay