PILNE

Dziś nikt tu nie był głodny i nie wyszedł z pustymi rękami

16 grudnia 2018 Apetyt na Kraków
Jakub Kot

Redaktor Naczelny

- Ten stół ma łączyć a nie dzielić. To przestrzeń w której możemy się spotkać bez względu na zasobność portfela czy poglądy polityczne. Przy wigilijnym stole jest miejsce tylko dla wolnych i czystych serc - mówi Jan Kościuszko, organizator największej w Polsce Wigilii pod gołym niebem. Dziś ludzie potrzebujący i bezdomni spotkali się na krakowskim rynku już po raz 22. 

Rynek Główny, tuż pod Wieżą Ratuszową, wypełnił się dziś zapachami pysznych wigilijnych potraw i rozbrzmiał dźwiękami najpiękniejszych polskich kolęd. Tak rozpoczęła się kolejna Wigilia organizowana już od 22 lat przez znanego krakowskiego restauratora. - Za pierwszym razem rozdaliśmy 10 tysięcy posiłków. Teraz ponad 50 tysięcy. To trochę smutne, że każdego roku ludzi po drugiej stronie stołu przybywa. A państwo powinno przecież robić wszystko, by było inaczej. Ale nie jesteśmy tutaj po to żeby politykować - mówi Jan Kościuszko. 

Ludzie ustawiali się w kolejce po wigilijny posiłek już dwie godziny przed rozpoczęciem wydarzenia. - To dla mnie okazja, by zjeść porządny, ciepły posiłek. Nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłem barszcz - mówi nam spotkany wśród tłumu Adam. Wszyscy zapytani przez nas zgodnie przyznają jednak, że nie chodzi tu wyłącznie o to by się najeść do syta. - Jedzenie jest ważne, bo przecież nie da się bez niego żyć. Ale fajnie jest też spotkać ludzi, którzy też mają ciężko, pogadać z kimś, wymienić się doświadczeniami, wzajemnie pocieszyć. Od razu człowiekowi lżej na sercu. Dziś to jedyna Wigilia na jakiej będę w tym roku - przyznaje pani Janina.

Od Jana Kościuszki nikt nie mógł wyjść głodny. Na potrzebujących czekało ponad 50 tysięcy porcji wigilijnych dań, a wśród nich klasyki: barszcz, pierogi, karp czy bigos. Oprócz tego każdy dostał paczkę z prezentami, gdzie znalazło się miejsce na owoce, słodycze, kawę i konserwy. Wzorem ubiegłych lat tuż obok stanął szpital polowy - tam również ustawiały się kolejki chętnych. Nic dziwnego - zespół specjalistów, wśród których byli lekarze, pielęgniarki i wolontariusze wykonywał w nim takie badania jak: EKG, USG, mierzono ludziom ciśnienie i przeprowadzano wiele innych badań po których można było dostać skierowanie i porady, gdzie szukać dalszej pomocy.

- Już czekamy na następny rok i kolejną Wigilię. To dla nas namiastka świąt, jeden z niewielu dobrych dni w roku. NIech Bóg błogosławi organizatorom - mówili dziś na Rynku potrzebujący, którzy odwiedzili 22. Wigilię Jana Kościuszki. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który również pojawił się na Wigilii. Prezydent znalazł również czas na rozmowę z samym organizatorem i złożenie życzeń ubogim uczestnikom "Wigilii pod gołym niebem". 

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.