PILNE

Gibała też chce metra - ale naziemnego

04 października 2018 Miasto
Autor:  Jakub Kot

Na temat budowy metra w Krakowie i pomysłu na nie wypowiedzieli się już prawdopodobnie wszyscy kandydaci na prezydenta miasta. Jak się okazuje, jest to jeden z głównych punktów każdego programu wyborczego. Teraz głos w tej sprawie zabrał również Łukasz Gibała. Jego pomysł to stworzenie Międzydzielnicowej Kolei Miejskiej, czyli metra naziemnego. 

- W Krakowie powinno powstać metro. Słyszymy to już od ponad 20 lat. Oczywiście też moglibyśmy państwu obiecać budowę metra, możemy też obiecać, że zawsze będziecie piękni, młodzi i bogaci. W odróżnieniu od innych kandydatów stąpamy jednak twardo po ziemi i wiemy, że taka inwestycja jest niemożliwa bez dofinansowania z budżetu centralnego i unijnego - mówi Łukasz Gibała. - Takiej promesy na razie jednak nie ma, dlatego zejdźmy na ziemię i pomówmy o sprawach realnych - dodaje. 

- Pomysł jest prosty i możliwy do realizacji już za około 2 lata, kiedy skończą się wielkie kolejowe remonty w naszym mieście. W Krakowie mamy już tory, które można wykorzystać. Wystarczy uruchomić pociągi, wybudować brakujące przystanki i całe przedsięwzięcie może ruszyć. Na odcinkach już istniejących torów można wprowadzić relacje międzydzielnicowe, np. Bronowice - Nowa Huta. To ważne, bo większość krakowskich tramwajów musi kursować w tej chwili przez centrum, gdzie zazwyczaj stoją w korku. W przypadku kolei ten problem odpada z automatu, a część zaproponowanych tras po prostu omija Stare Miasto. Ważną kwestią jest także dobre połączenie dla tzw. pustyni komunikacyjnych, jakimi są w tej chwili Lubocza, Ruszcza, Przylasek Rusiecki czy Żabiniec - przedstawia pomysł na "naziemne metro" Jacek Mosakowski, ekspert ds. transportu z drużyny Łukasza Gibały.

- Jestem rodowitym Krakusem, dlatego także o publicznych pieniądzach muszę myśleć racjonalnie. Miliony, które prezydent Majchrowski wydaje na kolejne ekspertyzy, chciałbym przeznaczyć na tworzenie prawdziwych, a nie papierowych projektów. Koszt uruchomienia Międzydzielnicowej Kolei Miejskiej szacujemy na około 500 mln zł. To dwudziestokrotnie mniej niż proponowana przez moich kontrkandydatów jedna linia metra - mówi Łukasz Gibała. I dodaje - Jeśli już mamy wchodzić pod ziemię, to łatwiej będzie wprowadzić tam tramwaje, aniżeli budować od podstaw całą infrastrukturę związaną z metrem. Takie premetro w tunelach podziemnych pod rejonem Śródmieścia byłoby połączone z obecnymi trasami tramwajowymi, a jednocześnie rozwiązałoby największy obecnie problem komunikacyjny, czyli kumulację tras tramwajowych w obrębie centrum. 

Międzydzielnicowa Kolei Miejska pomysłu Łukasza Gibały miałaby zostać uruchomiona w 2021 roku i składać się z 4 linii: 

- z Zabierzowa, przez Bronowice, Prądnik Czerwony, Wzgórza Krzesławickie, Ruszczę i Przylasek Rusiecki, aż do Bochni 

- z Bronowic przez Olszę do Łęgu 

- z Balic przez Płaszów, do Wieliczki 

- ze Skawiny, przez Podgórze, Prądnik Czerwony, do Luboczy 


Fot. Facebook Łukasza Gibały 

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.