PILNE

"Gra polityczna" PiS-u w komisji głównej i "żenujące kombinacje" PO

27 marca 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Po tym, jak komisja główna zdecydowała o zdjęciu z porządku obrad obywatelskiego projektu uchwały o dofinansowaniu in vitro, przewodniczący rady miasta nabrał wątpliwości, czy komisja działa zgodnie ze statutem. - To żenujące - komentuje Bolesław Kosior z PiS.

Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta wystąpił o opinię prawną w sprawie interpretacji jednego z punktów statutu miasta. Chodzi o zapis dotyczący porządku obrad. Statut mówi, że to przewodniczący RM “ustala porządek obrad sesji w porozumieniu z Prezydentem i Komisją Główną”. - Różne są interpretacje tego „w porozumieniu”, dlatego poprosiłem o opinie prawne w tym zakresie - zaznacza Bogusław Kośmider.

PiS pokazuje swoją przewagę

Do tej pory kwestie interpretacyjne nie zajmowały jednak uwagi radnych. Komisja główna w drodze głosowania zdejmowała lub dokładała projekty uchwał do porządku obrad, a przewodniczący nigdy nie kwestionował wyniku tych głosowań. To było jednak zanim PiS, po przejściu do tego klubu Tomasza Urynowicza, zdobył większość w komisji głównej i zaczął to wykorzystywać.

Radni PiS już kilka razy pokazali swoją przewagę.  Po raz pierwszy pod koniec lutego, blokując projekt uchwały o zastąpieniu pomnika Orła Białego dębem oraz nie zgadzając się, by rada zajęła się projektem zwiększającym liczbę członków komisji głównej do 14 osób (tak, by zamiast Prawa i Sprawiedliwości większość znów miała koalicja PO-Przyjazny Kraków).

In vitro i rezolucja węglowa przelały czarę

Jednak tym, co skłoniło przewodniczącego do zasięgnięcia opinii prawnej było ubiegłotygodniowe posiedzenie komisji. Wówczas radni PiS nie zgodzili się na wprowadzenie do porządku obrad jutrzejszej sesji obywatelskiego projektu uchwały o dofinansowaniu z budżetu miasta procedury in vitro.

Najpierw tłumaczyli, że sami chcieliby zweryfikować ponad 5 tys. złożonych pod projektem podpisów, a następnie uznali, że ponieważ rada miasta dyskutowała już nad podobnym projektem w ubiegłym roku, ponowna debata nie ma sensu.

Teraz radni PO chcą wprowadzić uchwałę pod obrady w trybie nagłym, co ma nastąpić jutro. - Jeśli się nie uda, zwołamy nadzwyczajną sesję rady miasta poświęconą temu projektowi - zapowiada Andrzej Hawranek, szef klubu PO w RM.

Podczas tego samego posiedzenia, komisja główna głosami PiS zdecydowała również o zdjęciu z porządku obrad rezolucji do radnych sejmiku małopolskiego o wprowadzenia zakazu palenia węglem i drewnem w nowo budowanych domach w gminach sąsiadujących z Krakowem. Radni PiS argumentowali, że to władze tych gmin powinny wystąpić z takim postulatem do sejmiku, a nie radni Krakowa.

Autorem rezolucji jest Łukasz Wantuch z klubu Przyjazny Kraków. Po tym, jak jego projekt przepadł wytknął przewodniczącemu, że łamie statut pozwalając komisji na tak daleko idącą ingerencję w porządek posiedzeń.

- Zgodnie ze statutem, to przewodniczący ustala porządek i wcale nie musi brać pod uwagę opinii radnych z komisji - twierdzi Wantuch i zapowiada złożenie w tej sprawie interpelacji do przewodniczącego.

Gra polityczna PiS?

Tyle tylko, że podobna praktyka stosowana jest w krakowskiej radzie miasta od lat. Do tej pory jednak nie było z tym większego problemu. - Nigdy nie zdarzało się, żeby komisja zdejmowała jakiś projekt ze względów politycznych, a z tym mamy teraz do czynienia. Jedyne czym się dotąd kierowaliśmy to względy merytoryczne i nigdy nie były to sprawy kontrowersyjne - mówi Andrzej Hawranek. - Odkąd PiS ma większość w komisji wykorzystuje swoją przewagę do gry politycznej, zdejmując niewygodne dla siebie projekty, a tym samym nie dopuszczając nawet do dyskusji nad nimi podczas sesji rady miasta - dodaje szef klubu PO.

“Żenujące kombinacje”

Bogusław Kośmider czeka teraz na opinię prawną w tej sprawie. - Pewnie jednych ona zadowoli, innych nie, ale będzie trzeba się do niej zastosować - zapowiada przewodniczący.

Bolesław Kosior, wiceprzewodniczący komisji głównej jest zaskoczony działaniami PO i PK. - To może trzeba będzie także zlikwidować radę miasta, jeśli okaże się, że PO i PK utraci w niej większość? - pyta z przekąsem radny Kosior. - Dla mnie te działania radnych koalicji są po prostu żenujące. Trzeba przyjąć to co jest z godnością, a nie kombinować, jak to zmienić. 

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.