Kilka dni temu krakowska policja została powiadomiona przez dyspozytora MPK o agresywnym mężczyźnie, który swoim zachowaniem stwarzał niebezpieczeństwo dla innych pasażerów. Sprawca chodził po autobusie i szukał ofiary. Jego uwagę zwróciła młoda kobieta, która siedziała na końcu pojazdu i rozmawiała przez telefon. Mężczyzna podszedł do niej i uderzeniem w rękę, wytrącił z dłoni komórkę.
Zdenerwowana zaczęła wołać o pomoc. Sprawca nie zrażając się tym, zaczął grozić, że zakazi ją wirusem HIV, a później poderżnie jej gardło. W obronie pasażerki stanął kierowca autobusu, którego rozsierdzony napastnik również próbował zastraszyć.
Policjanci zatrzymali 33-letniego agresora.
Śledczy przedstawili mu trzy zarzuty w tym grożenie pozbawieniem życia oraz uszkodzenie mienia. Mężczyzna trafił na dwa miesiące do aresztu.