PILNE

Ile zaoszczędzimy dzięki Krakowskiej Karcie? Na razie nie wygląda to atrakcyjnie

25 stycznia 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

18 złotych. Tyle miesięcznie będzie mógł zaoszczędzić krakowianin, który otrzyma kartę mieszkańca. Czy to wystarczy, by zachęcić do starania się o nią?

Prezydent Jacek Majchrowski poinformował dziś, że od lipca krakowianie będą mogli korzystać z Karty Krakowskiej, dzięki której będzie można kupić bilet komunikacji miejskiej z 20-procentową bonifikatą. Posiadacze Karty będą mogli także liczyć na podobne ulgi przy zakupie biletów do miejskich instytucji kultury.

Warunkiem otrzymania karty ma być zameldowanie na pobyt stały na terenie miasta lub płacenie podatków w Krakowie.

Będzie więcej podatników?

Program jest elementem polityki promocyjnej miasta. Ma, zdaniem urzędników, przyczynić się do utrwalenia więzi mieszkańców z miastem, wzrostu liczby mieszkańców, a także zwiększenia dostępności do usług publicznych oraz wzrostu dochodów gminy. Szacuje się, że pozyskanie jednego podatnika przysparza miejskiej kasie 2 tys. zł rocznie.

Prezydent ma też nadzieję, że dzięki programowi Kraków stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny dla obecnych oraz przyszłych mieszkańców. - Jednocześnie może się on przyczynić do wzrostu liczby osób korzystających na co dzień z komunikacji miejskiej, a co za tym idzie spadku liczby tych, którzy korzystają z własnych samochodów - zaznacza Jacek Majchrowski.

18 zł miesięcznie

Dzięki Karcie będzie można kupić bilety okresowe na komunikację miejską z 20-procentowym rabatem, a to oznacza, że jej właściciel za bilet miesięczny na wszystkie linie zamiast 89 zł zapłaci ponad 71 zł, czyli o niespełna 18 zł mniej.

Miasto obiecuje jednak, że 20-procentowe zniżki będą przysługiwać również przy zakupie biletów do miejskich instytucji kultury. Do programu będą mogli przyłączyć się również partnerzy prywatni.

Karta ze sporym poślizgiem

Obiecywana od lat KK miała zacząć obowiązywać już w ubiegłym roku, jednak władze miasta tłumaczyły opóźnienia problemami prawnymi i wysokimi kosztami przedsięwzięcia, które dwa lata temu prezydent oszacował na 27 mln zł rocznie. Nadal nie wiadomo, jakie w rzeczywistości będą koszty programu. Samo jego wdrożenie i wydanie kart ma kosztować w tym roku 3,3 mln zł i będzie wymagało zatrudnienia co najmniej dwóch nowych urzędników.

Miasto szacuje, że o kartę będzie się starać nawet 300 tysięcy mieszkańców.

Podobne programy od dawna działają już w innych polskich miastach. Z karty zapewniającej zniżki na komunikację miejską i u kilkuset partnerów korzystają od kilku lat m.in. warszawiacy. Mają ją również mieszkańcy Pruszkowa, Konstancina, Krosna, Sochaczewa, Grodziska Mazowieckiego, Oświęcimia, Malborka, Morawicy, czy Bełchatowa.

W niektórych miejscowościach ich posiadacze mogą za darmo przemieszczać się komunikacją miejską. W Gdańsku obok szeregu zniżek, mieszkańcy posiadający kartę mogą bezpłatnie korzystać m.in. z pływalni Gdańskiego Ośrodka Sportu, interaktywnego Centrum Hevelianum, chodzić na mecze Lechii Gdańsk, ślizgać się na miejskim lodowisku, zwiedzać muzea i odwiedzać ogród zoologiczny.

Szczegóły dotyczące wydawania Krakowskiej Karty, a także przysługujących zniżek mają być znane za kilka miesięcy.

Fot. Bogusław Świerzowski / krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.