PILNE

Inwestycja, którą miasto realizuje bez przekonania

27 czerwca 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

W Krakowie w ramach budżetu obywatelskiego powstają cztery nowe stacje naprawy rowerów. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie ma jednak przekonania do tej inwestycji, bo kilka lat temu miasto sfinansowało sześć podobnych miejsc, ale narzędzia szybko zostały rozkradzione.

Jednym ze zwycięskich pomysłów ubiegłorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego był projekt mieszkańców Białego Prądnika „Zrób to sam – samoobsługowa stacja Naprawy Rowerów!”. Polegał on na montażu czterech stacji w lokalizacjach wskazanych przez mieszkańców. Wybrano zbieg ulic: Mackiewicza i Opolskiej - w bezpośrednim sąsiedztwie stacji Wavelo, Przystanek „Wyki”, Park Krowoderski - w pobliżu wejścia od strony ul. Batalionu „Skała” AK oraz Pętla Krowodrza Górka.

Każda ze stacji ma być wyposażona w pompkę, klucze i inne narzędzia, których używa się do naprawy roweru, wózka dziecięcego lub wózka służącego osobie niepełnosprawnej. Inwestycję oszacowano na 32 tys zł. Zarząd Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zaczął już montowanie stacji, ale robi to bez przekonania.

- Realizujemy projekt budżetu obywatelskiego na Białym Prądniku, ale sami nie mamy planów takich inwestycji w innych częściach Krakowa. Podobne stacje trzy lata temu stworzyliśmy w sześciu miejscach, ale ze względu na notoryczne kradzieże narzędzi zdecydowaliśmy się na pozostawienie w nich tylko pompek - mówi Piotr Hamarnik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Taki los spotkał stacje w okolicach Dworca Głównego, Błoń, Poczty Głównej oraz na placu Bohaterów Getta, dworcu PKP w Łobzowie. Każda z nich na początku kosztowała 2 tys. zł.

- Potem trzeba było kupować coraz częściej narzędzia, więc koszty wzrastały. Zdarzyło się, że tuż po zamontowaniu nowych śrubokrętów, czy kluczy imbusowych dostaliśmy zgłoszenie, że potrzebne są kolejne, bo ktoś odciął linkę, na której były przymocowane. W końcu daliśmy sobie spokój z uzupełnianiem tych narzędzi - mówi Marcin Pyclik, rzecznik ZIKiT.

Notoryczne kradzieże spowodowały też, że Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przestał  myśleć o montażu stacji naprawy rowerów w innych częściach Krakowa. Dlaczego więc zdecydował się pozytywnie zaopiniować projekt obywatelski, który zakładał taką inwestycję, a teraz ją realizować? 

- Zadania proponowane w budżecie obywatelskim, które da się wykonać zawsze dostają pozytywną opinie. Projekt stacji naprawy rowerów niewątpliwie taki jest, więc go nie zanegowaliśmy. Poza tym pojawiła się w nim adnotacja, że konieczne trzeba zabezpieczyć pieniądze na dodatkowe narzędzia - tłumaczy rzecznik ZIKiT.

ZIKiT ma też nadzieje, że po przez fakt, iż  narzędzia będą mocowane na nieco grubszej niż wcześniej metalowej lince,  a stacje pojawią się w miejscach bardziej widocznych, a w nocy lepiej oświetlonych nie dojdzie do ich notorycznych dewastacji. 

fot. UMK

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.