PILNE

Jak urzędnicy rozdawali lipy mieszkańcom i ... urzędnikom [VIDEO]

16 maja 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Część lip, które w ostatni piątek były rozdawane pod magistratem ozdobi ogrody krakowskich urzędników. Miasto nie widzi w tym żadnego problemu: - Urzędnik to też mieszkaniec - argumentuje biuro prasowe.

Na portalu krowoderska.pl pojawił się filmik prezentujący przebieg piątkowej akcji zorganizowanej pod magistratem przez Urząd Miasta. W ramach kampanii “Drzewo za Drzewo” postanowiono rozdać krakowianom 500 młodych lip. Na filmie widać jednak, że drzewa nie trafiły wyłącznie do zwykłych mieszkańców, ale zostały zabrane przez magistrackich urzędników, a także powędrowały do auta wiceprezydenta Tadeusza Trzmiela. Niektórzy urzędnicy wzięli po dwie, a nawet trzy sztuki.

Gdzie trafiły lipy?

Relację z tego samego wydarzenia przygotowała również prezydencka telewizja.

W materiale wypowiada się mieszkaniec, który mówi: “niektórzy twierdzą, że w Krakowie nie ma takich akcji, że tylko betonuje się miasto, jak widać nie jest to prawda”. Chwilę później ten sam mieszkaniec, który jak się okazuje jest magistrackim kierowcą, pakuje drzewka do auta służbowego wiceprezydenta Tadeusza Trzmiela (urząd zaznacza, że kierowca zabrał drzewko na własne potrzeby).

Jan Machowski z biura prasowego UMK przyznaje, że kilkanaście lip rzeczywiście trafiło do urzędników, ale większość otrzymali mieszkańcy, którzy specjalnie przyszli po nie w piątek na plac Wszystkich Świętych. Machowski dodaje, że urzędnicy to przecież również mieszkańcy Krakowa, więc drzewa także im się należały. - Przygotowaliśmy bardzo dużo sadzonek, było ich więcej niż chętnych, musieliśmy nawet prosić przechodniów, żeby je zabrali, kilkunastu w ogóle nie udało się rozdać - dodaje Machowski, ale jednocześnie zapewnia, że zainteresowanie akcją było bardzo duże.

Być może byłoby jeszcze większe, gdyby odbyła się ona w weekend, a nie w piątek o 13, kiedy większość ludzi pracuje. Oczywiście w tym czasie urzędnicy też byli w pracy, ale ponieważ drzewka rozdawano pod ich zakładem łatwiej im było wyrwać się zza biurka i odebrać sadzonkę.

Michał Drewnicki, radny PiS również zwraca uwagę na fakt, że urzędnicy mieli dużo łatwiejszy dostęp do rozdawanych drzewek. - Wyszli na chwilę z magistratu w godzinach pracy i odebrali sadzonki, normalni mieszkańcy musieliby w tym czasie brać wolne - zauważa radny.

- Tego typu inicjatywy są bardzo często organizowane w mieście, ta wyjątkowo odbyła się w dniu pracującym, zwykle rozdajemy drzewa w weekendy - zapewnia Machowski i zapowiada, że kolejna akcja już w najbliższą sobotę w Parku Jordana z okazji Rodzinnego Pikniku Ekologicznego oraz w niedzielę w czasie tradycyjnego święta rodziny krakowskiej na Bulwarach Wiślanych, w tych dniach będzie można m.in. odebrać specjalne sadzonki oczyszczające powietrze.

 - To niepoważne, że urzędnicy najpierw wydają publiczne pieniądze na drzewka, a potem sami je sobie rozdają - dodaje radny Drewnicki. - Tej akcji piarowej prezydent Majchrowski raczej nie może zaliczyć do udanych.

O “lipnej” akcji prezydenta można przeczytać również tutaj

Fot. krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.