Karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 10 tysięcy złotych grzywny wymierzył krakowski sąd kierowcy, który śmiertelnie potrącił profesora Jerzego Vetulaniego, wybitnego psychofarmakologa, neurobiologa i biochemika.
Do wypadku doszło na ul. Balickiej w marcu ubiegłego roku. Profesor Vetulani wracając do domu z Instytutu Farmakologii PAN wszedł na pasy, prosto pod koła jadącego samochodu. Profesor trafił do szpitala i był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Zmarł po miesiącu.
Sprawa trafiła do prokuratury, która powołała biegłych. Według ich opinii, kierowca będąc przed przejściem dla pieszych nie zachował należytej ostrożności. Nie obserwował właściwie drogi i przekroczył o kilkanaście kilometrów dopuszczalną prędkość, co uniemożliwiło mu wykonać manewr pozwalający uniknąć wypadku.
Jednocześnie biegli uznali, że pieszy nieprawidłowo ocenił prędkość, z jaką poruszał się samochód, jednak to na kierowcy spoczywało zachowanie należytej ostrożność podczas zbliżania się do przejścia.
Ostatecznie prokuratura oskarżyła kierowcę o umyślne naruszenie zasad w ruchu drogowym. W śledztwie kierowca nie przyznał się do winy. Dziś sąd wymierzył mu karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 10 tysięcy złotych grzywny. Ivo P. musi też zapłacić po 5 tys. złotych odszkodowania dwóm synom profesora. Został także obciążony kosztami sądowymi. Wyrok nie jest prawomocny. Po jego uprawomocnieniu skazany odzyska prawo jazdy.