PILNE

Kolejny dyrektor szkoły przepadł. Radni szykują specjalną sesję

16 czerwca 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Radni Platformy Obywatelskiej jeszcze w tym miesiącu chcą zwołać nadzwyczajną sesję rady miasta. Powód? Kontrowersje, do jakich dochodzi w mieście w ostatnich tygodniach chociażby przy okazji konkursów na dyrektorów szkół.

- Źle się dzieje w krakowskiej edukacji. Dawno nie było takiego zarządzania siłowego, jak teraz - mówi Aleksander Miszalski, przewodniczący krakowskiej PO. - Ostatnio rozmawialiśmy na ten temat na klubie i uważamy, że niepokojące jest zwłaszcza to, jak wyglądają konkursy na stanowiska dyrektorów niektórych szkół.

Przepadają jedyni kandydaci

O tych kontrowersjach informujemy od kilku tygodni. W postępowaniu konkursowym przepadają dotychczasowi dyrektorzy, którzy pełnią swoje funkcje od wielu lat, a ich szkoły uważane są za jedne z najlepszych w mieście. Wielu z nich przegrywa konkursy choć są jedynymi kandydatami. Tak było w przypadku konkursu na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Gastronomicznych nr 2, Zespołu Szkół Specjalnych nr 4, Szkoły Podstawowej nr 1, Przedszkola nr 10, czy Zespołu Szkół Mechanicznych Nr 4, a ostatnio do tego grona dołączył Artur Ławrowski, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7.

Czwarte dziecko

Ławrowskiemu został rok do emerytury, postanowił po raz ostatni wystartować w konkursie, bo uznał, że przez zawirowania związane z reformą edukacji lepiej przeprowadzi uczniów i nauczycieli osoba, która ma doświadczenie, a przede wszystkim zna szkołę. - To moje czwarte dziecko - przyznaje Ławrowski. - Żona zawsze mi zarzucała, że szkoła była u mnie na pierwszym miejscu, że poświęcałem jej każdą chwilę, nawet kosztem własnej rodziny.

Okazało się jednak, że wyróżniająca ocena pracy, doskonała opinia w środowisku, dyplomy dwóch uczelni, wsparcie ze strony rodziców uczniów i nauczycieli to za mało, by wygrać konkurs na szefa szkoły, którą kieruje się od kilkunastu lat.

Kto za, kto przeciw, kto się wstrzymał?

Konkurs na stanowisko dyrektora odbył się 8 czerwca. Ławrowski był jedynym kandydatem, o jego losie miała zadecydować 12-osobowa komisja konkursowa w składzie: dwoje przedstawicieli rady pedagogicznej, dwoje przedstawicieli rady rodziców, troje przedstawicieli kuratorium oświaty, dwoje przedstawicieli Wydziału Edukacji (w tym Mariola Jezuita jako przewodnicząca), po jednym przedstawicielu rady dzielnicy, ZNP i Solidarności.

Konkurs pozostał nierozstrzygnięty. Wyniki głosowania są tajne. Można się jedynie domyślać, że, przeciw Ławrowskiemu zagłosowało troje reprezentantów kuratorium oświaty i jeden przedstawiciel wydziału edukacji, druga osoba z wydziału prawdopodobnie wstrzymała się od głosu. Za Ławrowskim byli z kolei przedstawiciele rady rodziców ze szkoły, nauczyciele, przedstawiciel ZNP oraz przedstawiciel rady dzielnicy. Do zwycięstwa dyrektor potrzebował jeszcze tylko jednego głosu. I wówczas zaczęły dziać się cuda.

Głos nieważny, to głos przeciw?

Okazało się, że na jednej z kart ktoś zakreślił jednocześnie dwa okienka - jedno przeciw Ławrowskiemu (stawiając w nim krzyżyk), a drugie za (stawiając kropkę). Komisja uznała, że taki głos jest nieważny, ale zaraz potem zaliczyła go jako głos ... przeciwko dyrektorowi.

To spowodowało, że głosowanie zakończyło się wynikiem 6 do 6, a więc dyrektor Ławrowski nie uzyskał bezwzględnej większości głosów i konkurs został nierozstrzygnięty.

Gdyby kontrowersyjna karta, uznana za nieważną, nie została w ogóle wzięta pod uwagę, wówczas Ławrowskiemu do zwycięstwa wystarczyłoby 6 głosów. Tak się jednak nie stało. Zapytaliśmy w Wydziale Edukacji o podstawę prawną takiej decyzji, na razie czekamy na odpowiedź.

Miał przegrać, więc przegrał

Zofia Drobniak z ZNP (członek komisji) jest przekonana, że wynik konkursu był z góry ukartowany. - Ławrowski miał przepaść, podobnie jak kandydaci na dyrektorów kilkunastu innych szkół, w których w tym roku przeprowadzono konkursy - mówi Drobniak.

- Już podczas przesłuchania kandydata było wiadomo, że przedstawiciele kuratorium szukali pretekstu, by nie poprzeć Ławrowskiego, zarzucali mu m.in., że nie ma przygotowania pedagogicznego. Szczerze mówiąc odchorowałam ten konkurs - mówi nam jedna z osób zasiadających w komisji, nie chce podawać swojego nazwiska. - Ustalono, że dyrektor ma przegrać i robiono wszystko, by tak się stało. Wszystkie jego odpowiedzi na pytania były przyjmowane z dziwnym uśmieszkiem. Dla mnie wynik tego konkursu to był prawdziwy szok.

Aktywny dyrektor i działacz PO

Rezultat jest tym bardziej zaskakujący, że jeszcze w styczniu Wydział Edukacji wystawił Ławrowskiemu wyróżniającą ocenę pracy (czyli najlepszą z możliwych).

Co mogło zaszkodzić dyrektorowi? Podobnie jak wielu innych, którzy w tym roku przepadli w konkursach, jest jednym z najaktywniejszych dyrektorów szkół i kieruje placówką, która ma doskonałą opinię w środowisku. Ławrowski jest też przy okazji członkiem Platformy Obywatelskiej, a już samo to, wystarczy, by nie cieszył się sympatią kuratorium, na czele którego stoi działaczka PiS.

Chcieliśmy poprosić o komentarz Barbarę Nowak, małopolską kurator oświaty, ale dziś przez cały dzień nie odbierała od nas telefonu.

Teraz ruch prezydenta

Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta świetnie zna Ławrowskiego, bo szkoła znajduje się na terenie jego okręgu wyborczego. - Uważam go za jednego z lepszych dyrektorów w Krakowie. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki niemu ta szkoła w ciągu kilku lat stała się jedną z najlepszych w rejonie. Do pracy dyrektora nie było nigdy żadnych zastrzeżeń, jest też lubiany przez dzieci i nauczycieli - mówi Bogusław Kośmider.

Przewodniczący ma nadzieję, że prezydent Jacek Majchrowski skorzysta teraz ze swoich kompetencji i powierzy Ławrowskiemu dalsze kierowanie szkołą. Problem w tym, że prezydent musi taką kandydaturę uzgodnić wcześniej z … kuratorium oświaty.

-Trwają uzgodnienia w tej sprawie - informuje Jan Machowski z biura prasowego UMK.

Krakowski sąd: nieważny głos nie bierze udziału w ustalaniu wyniku

Artur Ławrowski wysłał już do prezydenta odwołanie od decyzji komisji konkursowej. Swoją opinię w liście do prezydenta wyrazili też nauczyciele ze szkoły i rodzice uczniów. Jeśli prezydent nie przychyli się do ich próśb Ławrowskiemu pozostaje jeszcze droga sądowa, z której - jak zapowiada - na pewno skorzysta.

Szanse na wygraną są spore, bo istnieje wiele orzeczeń sądów w podobnych sprawach, jak chociażby wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z ubiegłego roku, dotyczącego gminy Andrychów. Tam w konkursie na dyrektora 9-osobowa komisja oddała 4 ważne głosy na jedną kandydatkę oraz 5 głosów nieważnych.

Przewodniczący komisji uznał konkurs za nierozstrzygnięty, bo jego zdaniem kandydatka nie uzyskała bezwzględnej większości, czyli 5 głosów, a burmistrz zatwierdził to w zarządzeniu. Kandydatka odwołała się do wojewody małopolskiego, a ten uchylił zarządzenie burmistrza. Sprawa trafiła do sądu, który orzekł, że „osoba, która oddaje nieważny głos jest osobą, która ani nie głosuje za danym kandydatem, ani nie głosuje przeciw danemu kandydatowi ani też nie wstrzymuje się od głosu. Osoba, która oddaje nieważny głos nie bierze udziału w ustalaniu wyniku głosowania. W konsekwencji dla ustalenia bezwzględnej większości głosów należy liczyć tylko głosy ważnie oddane, a nie także i głosy nieważne.”

Nadzwyczajna sesja oświatowa

Bogusław Kośmider przyznaje, że dla niego niepokojące jest to, że w tegorocznych konkursach przepadają bardzo dobrzy dyrektorzy, którzy nawet nie mają kontrkandydatów.

Ta sprawa niepokoi również innych radnych PO, dlatego zapowiadają, że jeszcze w tym miesiącu chcą zwołać w tej sprawie nadzwyczajną sesję Rady Miasta i wysłuchać, co na ten temat ma do powiedzenia urząd. - Na razie zbieramy informacje na temat różnych nieprawidłowości. Uważamy, że bardzo źle się dzieje w krakowskiej oświacie, a takiego siłowego zarządzania szkołami jeszcze nigdy nie było - mówi Aleksander Miszalski, radny PO. 

Fot. krakow.pl. Artur Ławrowski odbiera z rąk prezydenta akt powierzenia obowiązków dyrektora szkoły (2007 rok)

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.