PILNE

Koniec jarmarcznych imprez pod Wawelem

27 lutego 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Miasto chce ograniczyć liczbę imprez i festynów odbywających się co roku na bulwarze Czerwieńskim w okolicach Wawelu. Krakowska radna obawia się, że plany miasta mogą zagrozić dorocznej Paradzie Smoków, czy tradycyjnym Wiankom.

Przedsiębiorcy, którzy co roku rozkładają u stóp Wawelu swoje kramy lub organizują różnego rodzaju festyny właśnie dowiedzieli się, że prawdopodobnie w tym roku nie będzie to już możliwe. Ci, którzy starali się o zgodę na organizację imprezy otrzymali z Wydziału Administracyjnego UMK pismo z informacja, że „zgodnie z podjętymi przez miasto działaniami dotyczącymi terenów na bulwarze Czerwieńskim wydział w 2018 roku zmierza do ograniczenia odbywających się tam imprez oraz lokowanych podczas nich urządzeń zabawowych i dmuchańców”.

- Rzeczywiście, takie mamy plany - potwierdza w rozmowie z nami Dariusz Nowak, rzecznik prasowy magistratu. - Chodzi przede wszystkim o wyeliminowanie z przestrzeni bulwarów kolorowych dmuchańców, balonów i całej tej jarmarczności, z którą mamy do czynienia każdego roku latem.

Nowe oświetlenie i pomnik AK

Pretekstem do zatrzymania odpustowej ekspansji ma być planowany przez ZIKiT remont oświetlenia w tej części miasta, ale również budowa pomnika Armii Krajowej. Co prawda nie wiadomo jeszcze kiedy i czy w ogóle się ona rozpocznie, ale miasto już zabezpiecza się na tę okoliczność. - Jeśli budowa ruszy, wówczas organizacja jakichkolwiek imprez będzie mocno utrudniona, chcemy odpowiednio wcześnie ostrzec ich organizatorów - tłumaczy Dariusz Nowak.

Kramy, budy i zjeżdżalnie 

Bulwar Czerwieński to najbardziej uczęszczana przez mieszkańców i turystów część wiślanych bulwarów. Miejsce położone jest niedaleko Wawelu i Smoczej Jamy, które w sezonie odwiedzają setki osób dziennie. Problem w tym, że latem bulwar jest równie chętnie zajmowany przez właścicieli kramów i budek z jedzeniem, rozkładane są dmuchane zamki i zjeżdżalnie dla dzieci, czasem pojawia się scena, na której odbywają się imprezy z nagłośnieniem, co doskwiera zwłaszcza okolicznym mieszkańcom. W słoneczne wakacyjne dni trudno jest nawet przejść alejkami zastawionymi kramami, a nad wszystkim unosi się zapach smażonej kiełbasy, którą klienci - z braku miejsc do siedzenia - zajadają używając jako stolików … koszy na śmieci.

Miejsce, które powinno być jedną z wizytówek Krakowa, co roku zamienia się w odpust.

Po skargach mieszkańców, urzędnicy doszli do wniosku, że pora z tym skończyć. - Przedsiębiorcom, którzy planują zorganizowanie imprezy na bulwarach będziemy proponować inne miejsca - mówi Dariusz Nowak.

Rzecznik nie chciał zdradzić, o jaki teren chodzi. Jednak z naszych informacji wynika, że jednym z proponowanych miejsc jest położony po drugiej stronie Wisły bulwar Wołyński, to ten, na którym znajduje się nieczynna od kilku lat plaża.

Właśnie tę lokalizację, na organizację swojej imprezy wybrała Katarzyna Góralczyk. - Postanowiłam zrezygnować z walki o bulwar Czerwieński, choć uważam, że jest to jedyne sensowne zielone miejsce w centrum na zrobienie takiego wydarzenia - mówi pani Katarzyna, która w połowie września chce zaprosić mieszkańców na medyczny weekend.

Oprócz nauki pierwszej pomocy, czy bezpłatnych badań krwi będzie tam można m.in. poskakać na dmuchańcach.

- Każda tego typu impreza musi mieć coś co zatrzyma ludzi. Dzieci bawią się na dmuchanych zamkach, a rodzice w tym czasie mogą odwiedzić nasze stoiska - przyznaje Katarzyna Góralczyk.

Jej zdaniem, dzięki takim wydarzeniom, bulwary ożywają, a miasto zarabia, bo z każdej imprezy do jego kasy wpada kilka tysięcy złotych.

Co z Wiankami i Smokami?

Sprawą zainteresowała się krakowska radna Małgorzata Jantos z Nowoczesnej, której nie podobają się ograniczenia narzucane przedsiębiorcom przez miasto. - Obawiam się też, czy w związku z tym na bulwarach będą mogły odbyć się w tym roku chociażby Wianki, czy Wielka Parada Smoków. Przygotuję w tej sprawie interpelację do prezydenta - zapowiada radna Jantos.

Dariusz Nowak zapewnia jednak, że tego typu cykliczne imprezy, które są już wpisane w tradycję miasta nadal będą mogły odbywać się w okolicach Wawelu.

Fot. pixabay.com

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.