PILNE

Kraków przed nową rewolucją śmieciową

śmieci, odpady, Kraków, rewolucja, segregacja

24 stycznia 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Jeszcze nie przebrzmiały echa pierwszej rewolucji śmieciowej, a już czeka nas następna. Wszystko przez to, że obecna selektywne zbiórka odpadów jest nieskuteczna. Zbyt mało odzyskujemy surowców wtórnych, przez co Unia Europejska może wstrzymać nam dotacje na ekologiczne inwestycje.

Na mocy tzw. „ustawy śmieciowej” z lipca 2013 r. gminy zobowiązane zostały do selektywnego zbierania i odbierania odpadów. Same mogły jednak ustalić, w jaki sposób ta zbiórka będzie prowadzona. I tak niektóre z nich wymagają oddzielania papieru, plastiku, szkła i zwykłych śmieci, a w innych obowiązuje prosty podział na dwie frakcje: suchą i mokrą.

Tak jest w Krakowie, gdzie papier, metal, tworzywa sztuczne oraz szkło zbierane są do żółtego worka (domy jednorodzinne), a w przypadku zabudowy wielorodzinnej do pojemników żółtego i zielonego (na szkło). Śmieci nienadające się do przetworzenia mieszkańcy wrzucają do osobnego pojemnika.

- Aktualne zasady segregacji utrwaliły się już w świadomości krakowian, mieszkańcy wiedza co robić, podobnie jest z urzędnikami. Nie ma podwyżek opłat, a nawet uzyskujemy niewielką nadwyżkę, dzięki której finansujemy dodatkowe akcje np. zbierania choinek po świętach – mówi Wacław Skubida, dyrektor Wydziały Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Krakowa.

Ale to może niedługo się skończyć. Wszystko przez rozporządzenie ministra środowiska, które ma poprawić wydajność selektywnej zbiórki odpadów. Według nowych przepisów, gminy musza dzielić śmieci na pięć frakcji (papier, metale, tworzywa sztuczne, szkło, odpady ulegające biodegradacji). Samorządy mocno oprotestowały nowe przepisy, bo oznaczają przekreślenie już zbudowanych systemów segregacji oraz wzrost kosztów, które ostatecznie będą musieli ponieść mieszkańcy gmin.

Protesty na nic się jednak zdały. Nowe regulacje mają obowiązywać od lipca. Jednak w Krakowie - z uwagi na ważne jeszcze przez ponad rok umowy z firmami obsługującymi wywóz śmieci – czas wprowadzania nowych zmian wyznaczony został na 1 kwietnia przyszłego roku.

- Już wiadomo, że musimy zwiększyć tabor samochodów specjalistycznych do odbioru zwiększonej liczby frakcji odpadów. To może wiązać się oczywiście z dodatkowymi kosztami, które ostatecznie poniosą krakowianie. Czeka nas też wzmożony ruch śmieciarek w mieście – mówi dyr. Skubida.

To będzie też nowa sytuacja dla spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot oraz mieszkańców domów jednorodzinnych. Liczba pojemników w zabudowie wielorodzinnej zwiększy się maksymalnie do pięciu. Niektóre spółdzielnie, czy wspólnoty mieszkaniowe będą zmuszone przebudowywać wiaty.

Z kolei mieszkańcy domów jednorodzinnych otrzymają prawdopodobnie różnokolorowe worki. Jednak ostatecznie - o przewidzianym dla nich sposobie segregacji - zdecyduje rada miasta.

Segregacja do poprawki

Poprawy wyników selektywnej zbiórki odpadów wymaga od nas Unia Europejska. W 2020 roku poziom recyklingu dla całego kraju ma wynieść 50 proc. Obecnie taką wydajność osiąga około 10 proc. gmin. Lepsze wyniki to jednak konieczność, bo od nich uzależnione są dotacje na ekologiczne inwestycje.

- W Krakowie poziom recyklingu stale wzrasta i przekroczy prawdopodobnie 30 proc., przy wymaganych na ten rok 18 procentach. To zasługa zamkniętego systemu gospodarki odpadami, który wyposażony jest we wszystkie potrzebne mechanizmy i instalacje; począwszy od selektywnej zbiórki od mieszkańców, a skończywszy na spalarni. Ale recykling musi być jeszcze bardziej wydajny – mówi Wacław Skubida.

Tylko jak to zrobić?

Piotr Odorczuk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, w rozmowie z  news.krakow.pl, powiedział, że trwają analizy, w jaki sposób system gospodarki odpadami powinien zostać zmodyfikowany - Obecnie konsultujemy się ze branżowymi ekspertami – mówi.

Gmina jeszcze nie wie, ile wprowadzenie nowych zasad segregacji będzie kosztować krakowian. Pewnie nie mało, bo trzeba zapłacić za nowe pojemniki, dodatkowy odbiór śmieci i - rzecz oczywista - za kampanię edukacyjną, bo to od wiedzy mieszkańców zależeć będzie powodzenie nowej rewolucji śmieciowej.  

fot. MPO

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.