PILNE

Kraków zrobi porządek z wynajmem mieszkań dla turystów?

26 czerwca 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

“Obcy blokują miejsca postojowe, urządzają głośne imprezy i zamieniają życie mieszkańców w koszmar”. Dlatego krakowscy radni postanowili wypowiedzieć wojnę osobom wynajmującym turystom apartamenty. Co ciekawe, na czele walczących stanął radny PO, który sam jest właścicielem takich apartamentów.

Radni z komisji promocji i turystyki przygotowali rezolucję do rządu i Sejmu z apelem o zmianę przepisów, tak by ukrócić samowolę właścicieli nieruchomości, którzy przeznaczyli swoje mieszkania na krótkoterminowy najem turystyczny.

"Z coraz większym niepokojem obserwuje się narastające zjawisko wynajmowania mieszkań dla turystów na krótkie okresy" - czytamy w uzasadnieniu do rezolucji.

Turyści hałasują, właściciele zbijają kokosy, mieszkańcy cierpią 

Dalej jest o wyludniającym się centrum miasta, z którego mieszkańcy uciekają, bo coraz trudniej jest im żyć w otoczeniu hałasujących turystów oraz o “obcych”, którzy zabierają mieszkańcom miejsca parkingowe, urządzają głośne imprezy i zamieniają życie zwykłych krakowian w koszmar.

Można też przeczytać o krociowych, wręcz nieprzyzwoitych, zyskach właścicieli takich apartamentów, którzy - jak wynika z raportu firmy analitycznej AirDNA - zarabiają miliony dolarów. Jak chociażby rekordzista, posiadający ponad 880 apartamentów w Londynie, które dają mu rocznie zarobek w wysokości 15,6 mln dolarów.

Zgoda wspólnoty i wyższe podatki

Radni z komisji turystyki, na czele której stoi Aleksander Miszalski z PO, chcą, by Sejm rozważył możliwość wprowadzenia przepisów, zgodnie z którymi osoba chcąca wynająć swoje mieszkanie turystom musiałaby wcześniej uzyskać na to zgodę wspólnoty mieszkaniowej.

Proponują też podwyższenie podatków dla osób trudniących się krótkoterminowym najmem. Teraz mogą oni płacić podatek ryczałtowy w wysokości 8,5 proc. od przychodu, radni chcieliby, aby właściciele apartamentów płacili od tego takie same podatki jak przedsiębiorcy prowadzący własną działalność gospodarczą oraz wyższy podatek od nieruchomości.

Inni już sobie poradzili

W uzasadnieniu do rezolucji krakowscy samorządowcy podają też przykłady innych europejskich miast, które już uporały się z tym problemem. Jak chociażby Amsterdam, w którym mieszkanie można wynająć jedynie na 30 dni w roku dla maksymalnie 4 osób, dodatkowo właściciele muszą odprowadzać podatek turystyczny oraz zarejestrować działalność w urzędzie miasta. Z kolei sąsiedzi wynajmujących mają do dyspozycji specjalną platformę, za pośrednictwem której mogą zgłaszać przypadki np. naruszenia ciszy nocnej.

W Barcelonie obowiązują specjalne licencje na wynajem, a w Paryżu firma pośrednicząca w najmie krótkoterminowym musi sama ściągać od właścicieli podatek turystyczny i przekazywać go do kasy miasta, dzięki czemu stolica Francji zarabia z tego tytułu ponad 1 mln euro rocznie.

"Nie jestem krystalicznie czysty"

Aleksander Miszalski tłumaczy, że tekst rezolucji powstał po interwencji mieszkańców centrum miasta. - Tam niemal w każdej kamienicy jest przynajmniej jeden apartament na wynajem. Mieszkańcy mają tego dość, bo turyści hałasują, zajmują ich miejsca parkingowe, zanieczyszczają części wspólne budynku. Ludzie przestają się czuć komfortowo we własnych mieszkaniach. Do tego dochodzi problem stopniowego wyludniania się centrum Krakowa, a także wzrost cen kupna i wynajmu nieruchomości - tłumaczy radny Miszalski, który … sam jest współwłaścicielem kilku apartamentów na wynajem oraz hosteli.

- Nie jestem krystalicznie czysty - przyznaje radny. - Zdaję sobie sprawę, że moja działalność również przyczynia się do tych wszystkich niekorzystnych zjawisk, ale jako radny nie mogę zamykać oczu na te problemy, choć moi wspólnicy nie są z tego zadowoleni i zwracali mi uwagę, że taka zmiana przepisów może nam zaszkodzić.

Mierniki hałasu i straż na turystów

To nie pierwsza interwencja Aleksandra Miszalskiego w sprawie krótkoterminowego wynajmu. Kilka miesięcy temu radny pytał prezydenta o możliwość instalowania w wynajmowanych mieszkaniach mierników hałasu, które w przypadku znacznego przekroczenia decybeli informowałyby o tym właściciela mieszkania, a być może nawet policję lub straż miejską. Prezydent odpisał, że nie ma do tego podstaw prawnych.

W innej interpelacji Aleksander Miszalski domagał się powołania straży turystycznej, która pilnowałaby porządku w centrum miasta. W odpowiedzi usłyszał, że przepisy na to nie pozwalają.

O tym, czy rezolucja w sprawie apartamentów zostanie wysłana do rządu radni mają zdecydować podczas jutrzejszej sesji.

Fot. pixabay.com

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.