PILNE

Krakowianie na potegę skarżą się policji. Zwłaszcza na nielegalne parkowanie

04 maja 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Ponad 15 tysięcy zgłoszeń, czyli najwięcej w całym kraju przyjęli policjanci od krakowskich internautów, którzy do sygnalizowania o miejscach niebezpiecznych wykorzystali nową formę komunikacji - Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. Okazuje, że największym problemem dla mieszkańców naszego miasta jest…. nieprawidłowe parkowanie.

Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa działa od połowy września ubiegłego roku. Za jej pośrednictwem mieszkańcy mogą anonimowo wskazać policji miejsca, które są dla nich potencjalnie niebezpieczne.

Aby je zaznaczyć wystarczy wejść na stronę internetową Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie i kliknąć w odpowiednią zakładkę. Wówczas otworzy się mapa oraz katalog 25 zagrożeń; od aktów wandalizmu, przekraczania dozwolonej prędkości, używania środków odurzających po nielegalną wycinkę drzew, wypalanie traw czy żebractwo.

Na mapie zobaczymy też punkty w kolorach: zielonym, żółtym i czerwonym. Ten pierwszy oznacza nowe zawiadomienie, drugi - zgłoszenie w trakcie weryfikacji, zaś trzeci - potwierdzone przez policję zagrożenie.

Okazuje się, że krakowianie polubili nowe narzędzie komunikacji, bo przy jego pomocy przekazali już policji ponad 15 tys. zgłoszeń o niebezpiecznych miejscach. W Warszawie i Wrocławiu było ich ponad 6 tys. Najmniej sygnałów pochodziło od gorzowian - 671 oraz radomian - 353.

W Krakowie internauci najczęściej zaznaczali ikony związane z ruchem drogowym. Aż 12 tys. zgłoszeń dotyczyło miejsc, gdzie nieprawidłowo parkowane są samochody.

- Ta liczba odzwierciedla problemy miasta z dużym natężeniem ruchu i brakiem miejsc do parkowania. Dotyczy to centrum miasta, oraz miejsc, gdzie kończy się strefa płatnego parkowania. Zgłoszenia od mieszkańców potwierdziły się dotąd niemal w 70 procentach - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. - Gdy stwierdzimy, że samochód jest nieprawidłowo zaparkowany wystawiamy kierowcy mandat, a gdy  kierowca jest nieobecny sporządzana jest dokumentacja umożliwiająca wyciągnięcie konsekwencji prawnych w późniejszym czasie.

Inne zagrożenia wskazywane przez krakowian dotyczą przekraczania dozwolonej prędkości, niewłaściwej infrastruktury drogowej i złej organizacji ruchu.

- Każdy sygnał sprawdzany jest maksymalnie w ciągu 5 dni - zaznacza Sebastian Gleń.

Inaczej jest poza Krakowem. Tu zgłoszenia dotyczą m.in.  wypalania traw, jazdy quadem po lesie albo dzikich wysypisk. Jedno z nich było dziełem firmy, która wygrała przetarg na zbiórkę wielogabarytowych odpadów.  Stare meble, dywany, czy wykładziny składowała na działce obok lasu, gdzie przebiega Szlak Orlich Gniazd.

- Dzielnicowy swoją konsekwencją doprowadził do likwidacji tego  składowiska śmieci. Właściciel firmy usunął je w ciągu dwóch tygodni - mówi rzecznik Gleń.  

Z kolei na terenie powiatu bocheńskiego przy jednej ze szkół ponadgimnazjalnych internauci zaznaczyli zagrożenie w postaci używania środków odurzających. Policja zatrzymała nastolatka, który potwierdził, że narkotyki kupił w pobliżu szkoły podając jednocześnie dane dilera.


Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.