Czy w Krakowie powstanie nadzwyczajna komisja, która zbada nieprawidłowości przy reorganizacji strefy płatnego parkowania? Domagają się tego mieszkańcy zrzeszeni w komitecie „Nic o nas bez nas”. Kancelaria Rady Miasta pozytywnie zweryfikowała 6800 podpisów zebranych przez nich w tej sprawie.
Komitet „Nic o nas bez nas” powstał 11 grudnia ubiegłego roku. Tworzą go mieszkańcy kilku dzielnic głównie Podgórza, Kazimierza i Starego Miasta, ale także Zwierzyńca, Dębnik, czy Krowodrzy, którym nie podobają się zmiany wprowadzone niedawno w organizacji ruchu na terenie Krakowa.
Przedstawiciele komitetu przygotowali projekt uchwały w sprawie powołania nadzwyczajnej komisji rady miasta, która miałaby zbadać nieprawidłowości i nadużycia, do jakich doszło - zdaniem mieszkańców - podczas reorganizacji strefy płatnego parkowania.
Komitet rozpoczął też zbieranie podpisów pod projektem uchwały. Zgodnie ze statutem miasta inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców wymaga co najmniej 4000 podpisów krakowian posiadających prawo wyborcze.
“Nic o nas bez nas” w niespełna dwa miesiące uzbierało ponad 9 tys. podpisów, z czego 8 tys. złożono w kancelarii RM. Już wiadomo, że 6800 jest prawidłowych.
- 6800 ważnych podpisów to prawie dwa razy więcej niż minimum i osiągnęliśmy to w rekordowo krótkim czasie - cieszy się Agnieszka Gilarska z komitetu “Nic o nas bez nas”. - Na podstawie naszej wiedzy stwierdzamy, że żadna z inicjatyw uchwałodawczych tego typu nie cieszyła się w naszym mieście tak powszechnym poparciem.
Teraz ruch po stronie rady miasta. Mieszkańcy mają nadzieję, że spore poparcie dla inicjatywy przekona radnych do powołania nadzwyczajnej komisji.
Zmiany w strefie płatnego parkowania były wprowadzane od listopada ubiegłego roku. Polegały m.in. na likwidacji wielu miejsc postojowych wyznaczonych wcześniej - jak zauważył wojewoda małopolskich - niezgodnie z przepisami. Przy okazji w mieście pojawiło się kilka tysięcy biało-czerwonych słupków uniemożliwiających parkowanie na chodnikach, a urzędnicy wprowadzili na Kazimierzu strefę ograniczonego ruchu, do której mogą wjeżdżać wyłącznie mieszkańcy, co zdaniem przedstawicieli komitetu jest niezgodne z prawem. Zmiany kosztowały budżet miasta ok. 4 mln złotych.