PILNE

Krakowskie kluby ektraklasowe z kompletem punktów!

12 czerwca 2020 Sport
Jakub Kot

Redaktor Naczelny

Kolejne sportowe emocje za nami. Krakowskie kluby wreszcie się przełamały i odniosły zwycięstwa. Krakowska Wisła na swoim stadionie wygrała z Rakowem, a Cracovia wreszcie zakończyla serię sześciu porażek z rzędu i w wyjazdowym spotkaniu pokonała Lechię Gdańsk. Ostatnie spotkania rundy zasadniczej odbędą się w niedzielę, 14.czerwca o godzinie 18:00. 

Wisła Kraków - Raków Częstochowa 3-2 (1-0)
Błaszczykowski 10' (k.), Janicki 77', Savićević 88' - Schwarz 59', Brown Forbes 68' (k.).

Zawodnicy "Białej Gwiazdy" jako pierwsi przeprowadzili groźną akcję. W 8. minucie Boguski dośrodkowując trafił Piątkowskiego  z Rakowa w rękę. Po analizie VAR, arbiter spotkania odgwizdał "jedenastkę", którą skutecznie wyegzekwował Błaszczykowski. Zawodnicy Rakowa przystąpili do ataku i chwilę później Brown Forbes oddał strzał, kóry jednak został zablokowany przez Wiślaków. Kilka minut później Jach z rzutu wolnego próbował zagrozić Buchalikowu, ale futbolówka trafiła idealnie w ręcę golkipera. Podopieczni trenera Skowronka za wszelką cenę bronili wyniku, rzadko opuszczając własną połowę. Przed przerwą swoich sił w polu karnym Rakowa próbował Klemenz, ale jednak bez bramkowego efektu.

Po zmianie połów początkowo sytuacja na boisku wyglądała jak w I połowie. Raków próbował zmienić wynik spotkania, a Wisła broniła wyniku. W 50. minucie Burliga po rajdzie prawą stroną wywalczył rzut rożny, ale nie udało się Wiślakom wtkorzystać sytuacji. Podopieczni trenera Papszuna odnzaczając się dobrym przygotowaniem fizycznym wyrównali wynik w 58. minucie za sprawą strzału Petra Schwarza. Trzy minuty między 65. a 68. minutą mocno zagroziły Wiślakom. W tym krótkim czasie arbiter pokazał 3 żółte kartki zawodnikom "Białej  Gwiazdy", a następnie odgwizdał "wapno" za zagranię ręką w polu karnym. "Jedenastkę" wyegzekwował Brown Forbes wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Swoich sił w wyrównaniu wyniku próbowali Kuveljić i Błaszczykowski, ale to Janickiemu udało się pokonać Szumskiego celnym strzałem głową. To trafienie na nowo otworzyło mecz. W 87. minucie z kontrą ruszył Raków, ale jego strzał został zablokowany,  a w odpowiedzi Savićević strzelając w długi róg wyprowadził Wisłę na prowadzenie i ostatecznie ustalił wynik spotkania. Zawodnicy Rakowa próbowali jeszcze choćby wyrównać wynik, ale zabrakło im czasu.

Wypowiedzi pomeczowe:

Trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun:Cóż mogę powiedzieć po takim meczu. Myślę, że kontrolowaliśmy to spotkanie, przegrywaliśmy dość szybko, odrobiliśmy straty i wtedy zadziało się coś dziwnego, przeciwnik  odrobił - to się zdarza. Tracimy druga bramkę, właściwie w dość błahych okolicznościach i przegrywamy. Taki jest sport i zasłużenie czy nie, wyjeżdżamy z zerowym kontem i szykujemy się do następnego meczu. Graliśmy dobrze i na pewno się nie poddajemy, w kolejnym meczu z Zagłębiem będziemy chcieli za wszelką cenę wygrać.

Trener Wisły Kraków, Artur Skowronek:W sytuacji, w której znalazła się nasza drużyna najważniejsze dzisiaj było zwycięstwo i ten cel osiągnęliśmy po bardzo trudnym meczu. Spodziewaliśmy się rzeczywiście, że będziemy musieli wyszarpać trzy punkty i tak właśnie się stało. Przygotowywaliśmy się przed meczem na bardzo trudne momenty, myśląc o taktyce. To bardzo specyficzny mecz i musieliśmy się do niego naprawdę dobrze przygotować, by dobrze wyglądać taktycznie, a fizycznie trzeba w każdym meczu bardzo mocno pracować. Było bardzo dużo pressingu, presji przeciwnika na naszej połowie, bardzo dużo kontaktowej pracy, dlatego cieszę się, że drużyna na to odpowiedziała tym samym. Byliśmy zdecydowani, aktywni i dlatego też wróciliśmy z dalekiej podróży w tym meczu. Przeżyliśmy trudne momenty, ale jako drużyna pokazaliśmy charakter i dlatego mocno gratuluję piłkarzom, że walczyli dalej o swoje, że się nie załamali w trudnym momencie meczu, tylko pokazali, że naprawdę jesteśmy drużyną.

Wisła: Buchalik - Burliga (64' Niepsuj), Klemenz, Janicki, Hebert, Hołownia - Błaszczykowski, Basha (69' Kuveljić), Żukow, Savićević (90' Sadlok) - Boguski.

Raków: Szumski - Piątkowski, Petrášek, Jach - Tudor, Sapała (89' Poletanović), Tijanić, Schwarz, Bartl (77' Kościelny) - Brown Forbes, Musiolik.

Żółte kartki: Savićević, Basha, Hołownia, Klemenz - Brown Forbes, Tijanić.
(fot. mat. prasowe)

Lechia Gdańsk - Cracovia 1-3 (0-1)
Zwoliński 46' - van Amersfoort 33', 89', Maloča 51' (s.).

Cracovia przystąpiła do meczu z Lechią z ogromną determinacją. Sześć spotkań bez wygranej na pewno było trudną sytuacją nie tylko dla sztabu, ale dla każdego z zawodników. I rzeczywiście szybko, bo już w 5. minucie spotkania, Rafael Lopes próbował otworzyć jego wynik, ale Kuciak idealnie wyczuł jego zamiary. Około 10 minut później strzelać próbował van Amersfoort, jednak piłka przeszła obok słupka. W 21. minucie Thiago zamiast strzelać, dośrodkował do Cornela Râpy, ale ponownie Kuciak przeszkodził w ich zamiarach. W 33. minucie Hanca podał do van Amersfoorta, którego strzał tym razem okazał się skuteczny. W odpowiedzi Paixão próbował oddać strzał, ale zbyt długo zwlekał i ostatecznie został zablokowany przez obrońców Cracovii.

Tuż po rozpoczęciu II połowy Lechia wyrównała wynik spotkania za sprawą Zwolińskiego, który główkując pokonał Peškovicia. Radość Gdańszczan nie trwała długo, bo pięć minut później samobójcze trafienie zaliczył Maloča. W 66. minucie Zwoliński miał świetną okazję do wyrównania, ale minimalnie chybił. Obie drużyny dążyły do zmiany wyniku, ale udało się to "Pasom" w 89. minucie. Kapitan Cracovii podał do van Amersfoorta, który zaliczył kolejne trafienie i ostatecznie przypięczętował zwycięstwo "Pasów". Dzięki tej wygranej, podopieczni trenera Probierza mają już pewne miejsce w grupie mistrzowskiej PKO Ekstraklasy.

Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Maloča, Mladenović - Mihalík (81' Arak), Makowski, Kubicki (71' Gajos), Flávio Paixão, Saief (71' Zé Gomes) - Zwoliński.

Cracovia: Peškovič - Râpă, Dytiatjew, Jablonský, Pestka - Hanca, Dimun, Loshaj (77' Fiolić), van Amersfoort (90' Vestenický), Thiago (66' Gol) - Rafael Lopes.

Żółte kartki: Kubicki, Nalepa - Dytiatjew.




Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.