PILNE

Kto zapłaci za leczenie dzieci z Aleppo?

16 lutego 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet

Radni jednogłośnie przyjęli wczoraj uchwałę kierunkową dla prezydenta, w której zobowiązali go do zaproszenia na leczenie w Krakowie dzieci z Aleppo, ale o tym czy rzeczywiście będą mogły tu przyjechać może zadecydować jedynie wojewoda. Problemem jest też finansowanie ich pobytu i operacji. Kraków twierdzi, że nie może za to zapłacić, Sopot znalazł jednak sposób, jak przekazać pieniądze na ten cel.

Radnej Annie Szybis, pomysłodawczyni projektu uchwały łamał się głos, kiedy wczoraj wieczorem podczas sesji próbowała opisać radnym tragedię syryjskich dzieci, jak chociażby małej Hibe, która bawiła się w swoim pokoju, gdy nagle przez okno wpadła bomba. Dziewczynka straciła obie nogi i od trzech lat porusza się na kikutach, bo lekarze nie potrafili dopasować dla niej protez. - Nie jestem w stanie o tym długo mówić, dlatego proszę tylko, by radni poparli uchwałę – zaapelowała podczas wczorajszej sesji.

Na jej apel pozytywnie zareagowali wszyscy radni obecni na sali, również ci z PiS, choć jak wiadomo rząd niechętnie patrzy na przyjmowanie dzieci z ogarniętej wojną Syrii. Ostatnio ministerstwo spraw wewnętrznych odmówiło prezydentowi Sopotu, który starał się o zgodę na przyjęcie 10 sierot z Aleppo.

- Jesteśmy szczęśliwi, że krakowscy radni dostrzegli problem tych dzieci i jednogłośnie przyjęli uchwałę, to bardzo pozytywny przykład tego, że w radzie miasta Krakowa nie ma upolitycznienia tylko zrozumienie dla potrzebujących i chęć pomocy – mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej, która zabiega o możliwość przylotu do Polski chorych dzieci.

- Teraz czekamy na działanie prezydenta i wojewody w tej sprawie – dodaje radna Szybist.

Prezydent pisze list, wojewoda analizuje sprawę

Kraków wstępnie wyraził już chęć przyjęcia małej Hibe i czworga innych dzieci w wieku od 7 do 14 lat poszkodowanych w działaniach wojennych w Syrii. Ale to nie samorząd podejmuje decyzję, a polski rząd i wojewoda.

Przyjęta wczoraj uchwała to tak naprawdę jedynie forma wsparcia Polskiej Misji Medycznej oraz działań prezydenta, który w tej sprawie wysłał już list do wojewody.

- Ta uchwała to również sygnał dla wojewody, że warto rozważyć taką możliwość. Naszym zdaniem, skoro jest szansa, by pomóc tym dzieciom, to należy to zrobić – mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Zapytaliśmy w Urzędzie Wojewódzkim, czy fakt przyjęcia uchwały rzeczywiście będzie miał jakikolwiek wpływ na podjęcie decyzji przez wojewodę. Zamiast odpowiedzi usłyszeliśmy, że „zgodnie z istniejącym prawem uchwała zostanie dostarczona do urzędu wojewódzkiego w ciągu 7 dni”.

Wojewoda na razie nie odpowiedział też na list prezydenta Majchrowskiego. - Trwa analiza sprawy – mówi Krzysztof Marcinkiewicz, rzecznik wojewody Józefa Pilcha.

Kraków pomoże, ale tylko organizacyjnie

Monika Chylaszek zaznacza, że miasto może wesprzeć inicjatywę jedynie organizacyjnie. – Wysłaliśmy już zapytanie do wszystkich krakowskich szpitali, czy jeśli zapadnie decyzja o przyjęciu dzieci podejmą się ich leczenia. Dwie placówki – Szpital im. Żeromskiego oraz Szpital w Prokocimiu - wstępnie wyraziły taką chęć, ale pod pewnymi warunkami. Muszą otrzymać na to pieniądze oraz całą dokumentację medyczną – tłumaczy Monika Chylaszek.

I tu pojawia się problem. Polska Misja Medyczna nie ma środków, by sfinansować pobyt i leczenie dzieci, dlatego z prośbą o ich przekazanie wystąpiła do prezydenta miasta. Chodzi o ok. 200 tys. zł.

- Miasto nie może zapłacić za leczenie tych dzieci, bo jest to domena administracji rządowej. Nie mamy takiego zadania w budżecie, jako samorząd możemy jedynie finansować profilaktykę naszym mieszkańcom. By móc pokryć koszty leczenia małych Syryjczyków musielibyśmy dostać dotację celową z budżetu państwa – tłumaczy Monika Chylaszek.

Sopot znalazł sposób na finansowanie

Okazuje się jednak, że Sopot zdołał znaleźć wyjście z sytuacji. Prezydent Jacek Karnowski już obiecał, że – jeśli tylko rząd da zielone światło na przyjazd dzieci - miasto przekaże na każde z nich po 50 tys. złotych.

- W tym celu prawdopodobnie ogłosimy konkurs dla organizacji pozarządowych, za pośrednictwem których przekażemy pieniądze na pobyt i leczenie dzieci. Mamy też deklaracje wielu sopockich przedsiębiorców i zwykłych mieszkańców miasta, którzy również chcą wesprzeć finansowo to przedsięwzięcie – mówi Magdalena Jachim z biura prasowego sopockiego urzędu miasta.

Rzeczniczka dodaje, że rząd złagodził już swoje stanowisko w sprawie przyjazdu do Polski dzieci z Syrii. – Dlatego przygotowujemy się na ich przyjęcie – zaznacza Magdalena Jachim.


Fot. caritas.pl


Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.