Rozmowa z Pawłem Ścigalskim, nowym pełnomocnikiem prezydenta ds. jakości powietrza
W jaki sposób chroni się Pan przed smogiem?
Chyba najprostszym rozwiązaniem jest zakup maseczki antysmogowej, ale nie miałem jeszcze okazji się w nią zaopatrzyć.
Nie boi się Pan wdychania zanieczyszczeń?
Wbrew temu, co się mówi i pisze na ten temat, gdy porównamy średnie stężenia z ostatnich lat wyraźnie widać, że w Krakowie z każdym rokiem, a nawet miesiącem jest lepiej. Zrobiliśmy niedawno zestawienie ze wszystkich krakowskich stacji monitorujących jakość powietrza i okazało się, że w 2015 mieliśmy 140 dni z przekroczeniami norm, w 2016 roku było ich 100, a w tym roku już tylko 80, ale ten wynik i tak znacznie zawyżyła sytuacja ze stycznia i lutego tego roku, gdzie miały miejsce przez kilka dni epizody smogowe.
Co wpłynęło na poprawę powietrza?
Głównie wymiana pieców węglowych. Na koniec 2016 roku złożono najwięcej wniosków o dofinansowanie do wymiany pieca, bo był to ostatni rok, kiedy przysługiwała jeszcze 100-procentowa dotacja. Realizacja tych wniosków przypadła głównie na ten rok.
Ile pieców udało się zlikwidować?
Wszystko wskazuje na to, że ok. 8 tys. Do 26 grudnia tego roku mieszkańcy złożyli ok. 2 400 wniosków na wymianę ogrzewania.
Ile palenisk nam jeszcze zostało?
Szacujemy, że ok. 9 tys. Do tego dochodzi jeszcze kilka tysięcy posiadaczy kominków. Jednak jeśli wszystkie wnioski, które są już złożone zostaną rozpatrzone pozytywnie i zrealizowane, to w przyszłym roku będziemy mieć pomiędzy 4 a 5 tys palenisk. Jeszcze tylko do końca tego roku miasto pokryje 80 proc. kosztów wymiany ogrzewania. W przyszłym roku dofinansowanie wyniesie 60 proc. Warto więc wykorzystać szansę i złożyć wniosek w tych ostatnich dniach. Nawet jeśli miałby być niekompletny, to i tak zostanie uwzględniony, jako złożony w tym roku, a więc z dofinansowaniem w wysokości 80 proc.
Czy jeśli tych wniosków będzie mało, jest szansa, że od przyszłego roku wysokość dofinansowania nie zmniejszy się?
Nie. W przyszłym roku wyniesie ona 60 proc. Nie chcemy zmieniać zasad w trakcie gry.
Może gra jest warta świeczki, w końcu chodzi o walkę ze smogiem?
Na złożenie wniosku i wymianę ogrzewania z wysokim dofinansowaniem były trzy lata. Przez dwa lata miasto w 100-procentach dofinansowywało wymianę, w tym roku jest to 80 proc. Wydaje mi się, że to wystarczający czas, żeby przynajmniej złożyć wniosek.
Dlaczego nie wszyscy to zrobili?
Są tacy, którzy mówią: “nie, bo nie”, jest też zapewne grupa, która nadal czeka licząc na to, że zmienią się przepisy i miasto dopłaci więcej, ale jeszcze raz zapewniam, że takiej zmiany nie będzie. Część osób ma problem z podjęciem decyzji na jaki rodzaj ogrzewania wymienić swój stary piec, część boi się wzrostu rachunków za ogrzewanie, są też bardziej skomplikowane kwestie prawne, czy spadkowe.
Jak będą rozwiązywane?
Powstanie zespół złożony z urzędników, pracowników socjalnych i prawników, który będzie takie przypadki rozpoznawał, doradzał i pomagał w załatwieniu formalności. Uruchomimy też specjalny numer telefonu do zgłaszania tego typu spraw.
Co stanie się z paleniskami, które nie zostaną wymienione do września 2019 roku, kiedy wejdzie w życie całkowity zakaz używania paliw stałych na terenie Krakowa?
Zanim to nastąpi zrobimy wszystko na co pozwalają przepisy prawne i uwarunkowania techniczne, by umożliwić mieszkańcom wymianę paleniska. Oprócz dopłat do ogrzewania, prowadzimy również program osłonowy dla najbiedniejszych polegający na dopłacie do zwiększonych kosztów ogrzewania. W przyszłym roku chcemy zmienić jego zasady. Przy przyznawaniu dopłaty będzie brany pod uwagę rzeczywisty metraż ogrzewanego mieszkania, co może nawet dwukrotnie zwiększyć wysokość dopłaty. W niektórych przypadkach pokryją one całą różnicę w kosztach ogrzewania. W przyszłym roku ruszamy również z programem dofinansowania termomodernizacji budynków jednorodzinnych. Chcemy również zintensyfikować działania promocyjne, tak, by dotrzeć z informacją o konieczności wymiany pieca do jak największej grupy mieszkańców.
W których dzielnicach miasta jest najwięcej kopciuchów?
W Swoszowicach, na Dębnikach, Starym Mieście i Prądniku Białym. Najmniejszy problem występuje tam, gdzie dominuje zabudowa wielorodzinna, a więc w Bieńczycach, czy Mistrzejowicach.
Która dzielnica ma szansę jako pierwsza pozbyć się pieców węglowych?
Krowodrza. Jeśli w przyszłym roku zostaną tam zrealizowane wszystkie złożone wnioski, to nie będzie ani jednego paleniska.
Rozmawiała Anna Kolet-Iciek
Fot. krakow.pl
Szacunkowa liczba palenisk na paliwo stałe (kotły, piece, kominki). Stan na dzień 31.07.2017
I Stare miasto 2215
II Grzegórzki 475
III Prądnik Czerwony 284
IV Prądnik Biały 1141
V Krowodrza 174
VI Bronowice 609
VII Zwierzyniec 1096
VIII Dębniki 1738
IX Łagiewniki-Borek Fałęcki 424
X Swoszowice 1753
XI Podgórze Duchackie 656
XII Bieżanów-Prokocim 797
XIII Podgórze 1250
XIV Czyżyny 211
XV Mistrzejowice 71
XVI Bieńczyce 79
XVII Wzgórza Krzesławickie 763
XVIII Nowa Huta 1255
Szacunkowa pozostała liczba palenisk węglowych w Krakowie, na które nie został złożony wniosek o udzielenie dotacji
I Stare miasto 263
II Grzegórzki 39
III Prądnik Czerwony 125
IV Prądnik Biały 556
V Krowodrza 0
VI Bronowice 317
VII Zwierzyniec 445
VIII Dębniki 592
IX Łagiewniki-Borek Fałęcki 121
X Swoszowice 734
XI Podgórze Duchackie 269
XII Bieżanów-Prokocim 59
XIII Podgórze 410
XIV Czyżyny 65
XV Mistrzejowice 22
XVI Bieńczyce 4
XVII Wzgórza Krzesławickie 190
XVIII Nowa Huta 472