Kraków zamierza w tym roku zlikwidować kilka szkół. Choć są to placówki, które od kilku lat nie prowadzą już naboru, to jednak małopolska kurator oświaty zastanawia się nad zablokowaniem ich likwidacji. Dlaczego? Bo może to zaszkodzić wizerunkowi reformy.
Podczas wczorajszej sesji rady miasta Wydział Edukacji zaprezentował kilka uchwał w sprawie likwidacji szkół, m.in. Gimnazjum nr 73, Gimnazjum nr 1 dla dorosłych, XXXIII LO, XXII LO czy XXIX LO, a także kilku szkół policealnych. To wszystko są placówki, którym od lat nie udało się przyciągnąć uczniów, a więc istnieją tylko na papierze. Przy okazji reformy i zmiany sieci szkół Kraków postanowił jednak uporządkować te sprawy, stąd uchwały o zamiarze likwidacji. Nie wiąże się to z żadnymi zwolnieniami czy przenosinami uczniów, dlatego wśród radnych te propozycje nie wzbudziły najmniejszych emocji czy wątpliwości, ma je natomiast małopolska kurator oświaty. Spora – jej zdaniem – liczba uchwał „porządkujących” może bowiem zaszkodzić idei reformy edukacji.
– Podobnych spraw w całej Polsce jest więcej i za chwilę będziemy mieć statystyki, które pokażą, że w całym kraju zlikwidowano w związku z reformą setki szkół, nikt nie będzie pytał jakie to szkoły i czy byli w niej uczniowie – tłumaczy kurator Barbara Nowak. – To wszystko pójdzie na konto reformy - dodaje.
Dlatego kurator Nowak na poważnie rozważa możliwość zablokowanie uchwał intencyjnych w sprawie likwidacji tych szkół. Od ponad roku pozwalają na to zmienione przez PiS przepisy, które dają kuratorowi oświaty prawo zawetowania likwidacji placówki oświatowej. Wcześniej kurator wydawał jedynie opinię na ten temat.
- Jeśli do tej pory istniała martwa szkoła, to pytanie czy trzeba ją koniecznie likwidować w tym roku, dlatego każdą taką sprawę będę rozpatrywać pod kątem prawnym i ekonomicznym – zapowiada małopolska kurator oświaty.
Dariusz Domajewski, wicedyrektor krakowskiego Wydziału Edukacji przyznaje, że uchwały intencyjne w sprawie likwidacji martwych szkół zostały przygotowane w związku z reformą. – Jeśli nie zlikwidujemy teraz tych placówek, trzeba je będzie przekształcić zgodnie z założeniami nowej ustawy oświatowej. Dlatego uznaliśmy, że zamiast uchwał przekształcających, lepiej przygotować te o likwidacji i uporządkować te kwestie. Istnienie tych szkół nie generuje dodatkowych kosztów dla miasta, nie ma tam uczniów, ani nauczycieli, trzeba je jedynie wykazywać w statystykach i sprawozdaniach, a dyrektorzy co roku muszą przeprowadzać do nich rekrutację, a więc ustalać ofertę, powoływać komisję rekrutacyjną, a co za tym idzie tworzyć mnóstwo papierów – tłumaczy Dariusz Domajewski.
W przyszłym tygodniu kuratorzy oświaty z całego kraju spotkają się w Rawie Mazowieckiej na dwudniowej konferencji, gdzie zapewne sprawa likwidacji martwych szkół będzie poruszana, zwłaszcza, że minister edukacji wielokrotnie zapewniała, że w związku z reformą szkoły nie będą zamykane.
Fot. Serwis prasowy Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Na zdjęciu Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.