Na oficjalnym profilu Marka Pęka, senatora PIS, przewodniczącego tej partii w Krakowie pojawił się post ze zdjęciem Małgorzaty Wassermann opatrzony hasłem “Młody Kraków kontra Stara Komuna”.
Myślę, że każda osoba po 50 roku życia powinna go zapamiętać. Pokazuje on perfekcyjnie sposób myślenia PiS. Po pierwsze, „komuna". Kim są ci „komuniści"? Czy są to osoby, które urodziły się w PRL? Chodziły na studia, zaczynały pierwszą pracę, zakochiwały się, żeniły się, wychodziły za mąż, rodziły im się dzieci? Ci, którzy cieszyli się zwykłym, prostym szczęśliwym życiem, takim na jakie zasługuje każdy człowiek? Niestety, dla senatora Pęka jesteście tylko „komuchami".
Po drugie, „młodość". Przewodniczący Pęk zestawia „młodość" jako zaletę i „starość jako wadę". Ja mam 39 lat, tyle samo co posłanka Wassermann, zresztą chodziliśmy do tej samej szkoły podstawowej i mieszkaliśmy w tym samym bloku. Ja jednak nie uważam wieku za wadę. Myślę, że od osób starszych ode mnie można czerpać doświadczenie, uczyć się od nich i prosić o rady. Wiek to nie jest metryka, ale stan umysłu. Dla przewodniczącego Pęka jest to jednak bez znaczenia. Jeżeli jednak przyjmiemy jego tok myślenia i założymy, że to co pisze człowiek odzwierciedla jego wiek i stan umysłu, to Marek Pęk jest „gówniarzem."
Zapamiętajcie ten post, bo to jest właśnie cały PiS. Małgorzatę Wassermann można „upudrować", dać jej eleganckie stroje, uśmiech na twarzy i deklaracje, że szanuje wszystkich i każdego. Ale za nią stoi armia Pęków, Pawłowiczów, Piotrowskich i Misiewiczów. Ludzi, którzy gardzą kimś, kto jest inny, „stary" i żył za „komuny" . Oni rozumieją tylko siłę i czekają na zemstę. Każdy, kto czytał Sapkowskiego, pamięta tytuł drugiego tomu jego sagi, który świetnie oddaje obecną sytuację. Brzmi on : „Czas pogardy"
Łukasz Wantuch, radny prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków"
fot. Fokusmedia