Małgorzata Wassermann przegrałaby z Jackiem Majchrowskim w drugiej turze wyborów prezydenckich w Krakowie. Wskazywać na to mają sondaże zamówione przez Prawo i Sprawiedliwość. Pisze o tym dziś “Rzeczpospolita”, która informuje również, że dystans między tymi potencjalnymi rywalami nie jest duży i “da się go odrobić w kampanii”.
Małgorzata Wassermann, podobnie jak Jacek Majchrowski nie ogłosiła jeszcze, że będzie kandydować w wyborach. Jednak z sondaży, które zamawia PiS ma wynikać, że osiąga najlepszy wynik. Duże mniejsze poparcie mają mieć: Mariusz Andrzejewski, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego, oraz senator Marek Pęka, szef krakowskiego PiS. Obaj są słabiej rozpoznawalni niż przewodnicząca komisji ds. Amber Gold.
Według Rzeczpospolitej, z sondaży również wynika, że w Małgorzata Wassermann w drugiej turze przegrałaby z obecnym prezydentem Jackiem Majchrowskim. Dystans ma być jednak nie duży i - jak twierdzą rozmówcy gazety - dałoby się odrobić go w kampanii.
- Wassermann ma też nie kwapić się do kandydowania. Władze PiS będą musiały ją przekonywać do startu– twierdzi nasz rozmówca z Nowogrodzkiej. Powodem jest m.in. praca komisji śledczej ds. Amber Gold, która będzie toczyć się w trakcie kampanii wyborczej. A przed Wassermann nie tylko przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska, ale i sporządzenie raportu zamykającego działalność tej komisji - pisze Rzeczpospolita.
fot. facebook