44-letnia kobieta i jej 22
letni syn okradali hipermarkety współpracując z
kasjerką. Para złodziei nagrała się na sklepowym monitoringu. Policjanci
odzyskali wszystkie skradzione przedmioty.
Na poczatku marca dyżurny komisariatu odebrał zgłoszenie o kradzieży w jednym z krakowskich hipermarketów. Jeden z pracowników ochrony zauważył bowiem, że z działu elektronicznego zniknęła konsola do gier. Mężczyzna postanowił sprawdzić nagranie z monitoringu i w trakcie odtwarzania ustalił, że konsolę z półki zabrali kobieta i mężczyzna.
Następnie klienci sklepu udali się do kasy samoobsługowej. Podczas analizy monitoringu pracownik ochrony zauważył też, że kasjerka nie zdjęła zabezpieczeń z towaru i nie postępowała zgodnie z procedurą sklepu. Gdy bramki sygnalizujące kradzież zadzwoniły, wówczas wyłączyła je, nie wzywając pracownika ochrony. Efekt jest taki, że klienci wyszli płacąc tylko za drobne zakupy. Później okazało się, że wynieśli towar o łącznej wartości prawie 8 tysięcy złotych.
Na podstawie monitoringu policjanci wytypowali sprawców. Wcześniej przesłuchali 35-letnią kasjerkę, która przyznała się do współpracy ze złodziejami. Tych z kolei zatrzymano w jednych z mieszkań na Prądniku. Policjanci zastali tam 44-letnią kobietę i jej syna.
W mieszkaniu zabezpieczono towar pochodzący z kradzieży: konsolę do gier, sokowirówki, klocki, zabawki, ubrania jedzenie, słuchawki, telefony i tablety. Ich wartość wyceniono na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kobieta tłumaczyła, że do kradzieży zmusiła ją ciężka sytuacja materialna.
Matce i synowi przedstawiono zarzut kradzież, a kasjerce zarzut pomocnictwa przy kradzieży. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.