Kraków chce pozbyć się terenu, na którym mieszkańcy stworzyli prowizoryczny park. Dziś ruszyła zbiórka podpisów pod petycją do prezydenta z apelem o pozostawienie w rękach miasta tego skrawka zielonej przestrzeni.
Chodzi o teren położony przy ul. Dekerta 15. Znajdują się tam jedne z ostatnich działek na Zabłociu należące do miasta. Mieszkańcy chcą, by w tym miejscu powstała ogólnodostępna zielona przestrzeń.
W wakacje, za zgodą Zarządu Zieleni Miejskiej, stworzyli tu prowizoryczny park, z meblami skleconymi z palet. Zachęcili też radnego Łukasza Słoniowskiego z PiS do złożenia w ich imieniu interpelacji do prezydenta Jacka Majchrowskiego w sprawie tego obszaru.
W odpowiedzi udzielonej radnemu czytamy, że działki przy ul. Dekerta 15 są przeznaczone pod zabudowę, więc urząd chce je sprzedać już w przyszłym roku w drodze przetargu, co zostało ujęte w planie dochodów ze sprzedaży nieruchomości w budżecie na 2018 rok.
Mieszkańcy jednak nie poddają się. Właśnie rozpoczęli zbiórkę podpisów pod apelem do prezydenta, w którym czytamy: “należy szukać sposobu na zachowania tej zielonej enklawy niezwykle ważnej dla lokalnej społeczności. Powinna to być przestrzeń publiczna z zielenią urządzoną, wyposażona w elementy małej architektury służącej do wypoczynku i rekreacji mieszkańców oraz pracowników pobliskich biur”.
Jednocześnie aktywiści zaapelowali o podjęcie dialogu z mieszkańcami na temat przyszłości tego miejsca.
- Chcielibyśmy, żeby to był teren zielony dostępny dla mieszkańców. Takie miejsce jest tu bardzo potrzebne, co pokazał nasz eksperyment. Stworzony przy Dekerta 15 tymczasowy park, cieszył się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców, którzy nie tylko chętnie tu wypoczywali, ale również dbali o teren, podlewali grządki - przekonuje Joanna Wendorff z Fundacji Czas Wolny, jedna z inicjatorek akcji zbierania podpisów.
Petycja ma trafić na biurko prezydenta jeszcze przed świętami.
Jak zapewnia Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego, prezydent po zapoznaniu się z argumentami zbierających podpisy rozważy pozostawienie tej działki w zasobie miasta. - Jednocześnie przypomina, że sprzedaż nieruchomości miejskich, które w planach zagospodarowania przestrzennego nie są zakwalifikowane jako służące celom publicznym ( w tym wypadku jest to działka pod budownictwo mieszkaniowe), jest źródłem dochodu dla miasta, żeby mogło realizować swoje zadania, na które także mieszkańcy czekają i o nie wnioskują - zaznacza Monika Chylaszek.
Miejsca, w których zbierane są podpisy:
BAL, Ślusarska 9
Grządka, Kiełkowskiego 21
Emalia, Romanowicza 5
Fot. FB Fundacja Wolny Czas