PILNE

Mieszkańcy Krakowa otrzymują sprzeczne dane na temat jakości powietrza

29 grudnia 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Miasto informuje o pierwszym stopniu zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza, a aplikacja zachęca nas do spacerów z dziećmi. Komu wierzyć?

Dziś w Krakowie po raz 29. w tym roku i trzeci dzień z rzędu obowiązuje I stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza. Na oficjalnym miejskim portalu prezydent Jacek Majchrowski radzi, by osoby starsze, chore oraz dzieci i młodzież poniżej 25. roku życia unikały długotrwałego przebywania na zewnątrz, a także ograniczyły wysiłek fizyczny na otwartej przestrzeni. Brzmi groźnie, tymczasem aplikacja Powietrze Kraków stworzona na zamówienie urzędu miasta zachęca nas nie tylko do spacerów i to z dziećmi, ale również do uprawiania sportu na świeżym powietrzu. Dane wskazują, że dziś w Krakowie smogu nie ma, a zanieczyszczenie pyłami PM10 wynosi 15 mikrogramów na metr sześcienny, przy normie 50. Jeszcze lepiej jest jeśli chodzi o PM2,5, które obecnie wynosi 9 mikrogramów na metr sześcienny, czyli 35 proc. normy. Jak na koniec grudnia to całkiem nieźle.

Dlaczego zatem miasto straszy I stopniem zagrożenia?

- Ogłasza go wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego, a my nie mamy wyjścia i musimy o tym informować mieszkańców, nawet jeśli jakość powietrza w danym momencie jest bardzo dobra - tłumaczy Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza.

Krzysztof Gruś, z wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego wyjaśnia z kolei, że dane, na podstawie których wysyłane są komunikaty z ostrzeżeniami pochodzą m.in. z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Z tych danych wynika, że mamy pierwszy stopień zagrożenia - podkreśla Krzysztof Gruś.

Tyle tylko, że tymi samymi danymi dysponuje miasto i na ich podstawie wysyłane są informacje do krakowian, którzy korzystają ze “smogowych” aplikacji. Mieszkańcy otrzymując sprzeczne informacje czują się zdezorientowani. - Mogę wyjść na spacer, czy lepiej zostać w domu? - zastanawiają się.

Te rozbieżności stara się wyjaśnić w rozmowie z nami Andrzej Pasek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

- Wprowadzając stopnie zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza działamy zgodnie z wytycznymi zawartymi w programie ochrony powietrza dla województwa małopolskiego, który został przyjęty przez sejmik. Zgodnie z tym, I stopień zagrożenia ogłasza się w sytuacji, w której poprzedniego dnia odnotowano przekroczenia norm lub kiedy prognozy wskazują, że takie przekroczenie może mieć miejsce - mówi Andrzej Pasek i dodaje: - Nawet jeśli teraz jakość powietrza jest bardzo dobra, to za chwilę może się to diametralnie zmienić, bo zmienią się warunki pogodowe, zwiększy się ruch samochodowy, albo mieszkańcy zaczną palić w piecach.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.