Miała złamane skrzydło i leżała na dachu tramwaju linii nr 1. Dzięki czujności motorniczego trafiła pod fachową opiekę.
Do zdarzenia doszło w środę. O godz. 19 motorniczy tramwaju linii nr 1 podczas postoju na pętli Salwator zauważył, że na dachu pojazdu leży ranna sowa. Od razu zaalarmował dyspozytora, a ten powiadomił straż miejska oraz ZIKiT, by ten przysłał na miejsce pogotowie sieciowe, które miało wyłączyć napięcie na czas zdejmowania ptaka z dachu.
Tramwaj został odstawiony na boczny tor i rozpoczęła się akcja ratunkowa. Straż Miejska wezwała pracowników pogotowia interwencyjnego do spraw dzikich zwierząt. W trakcie oczekiwania na przyjazd służb sowa spadła jednak z dachu, została wniesiona do tramwaju, a następnie zabrana przez pracowników pogotowia interwencyjnego.
Fot. MPK