Rodzina Piotra Kijanki wyznaczyła nagrodę za informację, która może przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu mężczyzny.
Piotr Kijanka zaginął 6 stycznia po tym, jak wraz ze znajomymi bawił się na krakowskim Kazimierzu. Do domu już nie wrócił.
W trakcie poszukiwań mężczyzny użyto psów tropiących, które przyjechały z Niemiec. Podjęty przez nie trop pokrywał się z trasą przejścia zaginionego, którą zarejestrowano na kamerach monitoringu i urwał się w rejonie Galerii Kazimierz.
Płetwonurkowie sprawdzili też 25 km koryta rzeki. Jednak nie odnaleziono ciała człowieka czy innych dowodów, które pomogłyby w dalszych poszukiwaniach. Przeszukiwanie dna rzeki było prowadzone również na zlecenie rodziny pod koniec stycznia. Płetwonurkowie przeczesywali wówczas rejon stopnia wodnego Dąbie.
Teraz rodzina wyznaczyła 10 tys. zł nagrody za pomoc w ustaleniu miejsca pobytu Piotra Kijanki.
W dniu zaginięcia mężczyzna był ubrany w jasno-różową koszulę w drobne, ciemniejsze kropki, beżowe spodnie i jasnobrązowe buty marki Timberland oraz ciemnozieloną kurtkę. Miał przy sobie czarny portfel i telefon.
Jeżeli ktokolwiek ma informacje na temat zaginionego, proszony jest o kontakt pod numerem telefonu: 517 965 106.