PILNE

Największe sukcesy i porażki Krakowa w mijającym roku

29 grudnia 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Więcej zieleń, strategia dla Krakowa, a może likwidacja miejsc parkingowych. O tym, co pozytywnie ich zaskoczyło, a co uznali za porażkę mówią krakowscy radni, posłowie i urzędnicy.

Największym sukcesem naszego miasta jest zakończenie prac nad Strategią Rozwoju Krakowa “Kraków tu chce żyć 2013” i przekazanie projektu uchwały w tej sprawie radzie miasta. Strategia została opracowana nowatorską metodą, przy udziale mieszkańców. To drugi ważny dokument obok studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, na podstawie którego rozwija się miasto. Podczas gdy studium mówi o rozwoju przestrzennym, strategia dotyczy rozwoju społeczno-gospodarczego.

Największy tegoroczny problem Krakowa to brak zapowiadanego przez rząd kodeksu urbanistyczno-budowlanego, czyli instrumentu, który umożliwia właściwe kształtowanie przestrzeni miasta. Kodeks miał stworzyć możliwość wygaszania starych “wuzetek”, na podstawie których Kraków jest zabudowywany. Te wszystkie kontrowersyjne budynki, oprotestowane przez mieszkańców najczęściej są wznoszone właśnie w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy (wz). Są one bezterminowe i na ich podstawie musimy wydawać pozwolenia na budowę. Kodeks miał to zmienić.

Do sukcesów miasta z pewnością można zaliczyć kolejny rekordowy rok w turystyce - 12,9 mln odwiedzających Kraków. Wydawało się, że trudno będzie pobić wynik poprzedniego roku, w który spory wkład miały Światowe Dni Młodzieży, a jednak się udało. Cieszy szczególnie fakt, że coraz częściej ludzie przyjeżdżają do Krakowa na ważne wydarzenia światowej rangi , targi i konferencje. W tym punkcie ważna z pewnością była 41. sesja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, która wzbudziła ogromne emocje ze względu na sprawę wycinki Puszczy Białowieskiej. Dobrze, że to z Krakowa idą w świat impulsy do działania i zmian - tu szczególe miejsce totalnie nietypowego wydarzenia jakim jest Kongres Ekonomii Wartości. Jego druga edycja pokazała, że wydarzenie na stałe wpisze się w harmonogram imprez. Szczególnie cieszy, gdy po takich wydarzeniach biznes decyduje się na inwestycje w naszym mieście i pojawiają się kolejne miejsca pracy. Od grudnia 2016 roku bezrobocie w Krakowie spadło z poziomu 3,6% do poziomu 2,8% w chwili obecnej.

Nie będę pewnie jedyną osobą, która jako niekorzystne wydarzenia wskaże olbrzymie korki pojawiające w w tym roku szczególnie często. Sprawie nie pomogły prowadzone jednocześnie poważne remonty i zmiany organizacji ruchu, które trwały nawet kilka miesięcy. Najlepszy przykład to ul. Basztowa i okolice Galerii Krakowskiej, gdzie i bez remontów jest tłoczno. Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź na to, jak ten problem rozwiązać.

fot. malopolska

Pozytywne zjawiska mijającego roku łączą się z dalszą modernizacją szkolnych boisk, budową smoczych skwerów, oraz realizacją podziemnej trasy nowohuckiej. Cieszy mnie również to, że program “Nowa Huta dziś” nie tylko się przyjął, ale też na jego wzór powstały dwa inne, które dotyczą modernizacji miejskich chodników w Nowej Hucie oraz chodników znajdujących się na obszarze wspólnot mieszkaniowych. Te inwestycje warte prawie 8 mln zł, z pewnością poprawią komfort życia mieszkańców.

Za to największą porażką jest fakt, że w XXI wieku do krakowskich rzek wciąż spływają miejskie ścieki. Że mimo tylu cudów techniki i proekologicznych działań nie myśli się o przebudowie kanalizacji tak, by powstały oddzielne systemy odprowadzania ścieków i deszczówki. A tylko dzięki takiej inwestycji moglibyśmy zwrócić rzeki krakowianom. Stwierdzenie przedstawicieli władz miasta, że "wodociągi powstały ponad 100 lat temu i żyjemy w sytuacji zastanej" może okazać się niebawem dla mieszkańców Krakowa marnym tłumaczeniem.

Ożywienie parków i zwiększanie terenów zielonych w naszym mieście to sukces Krakowa. W ślad za tym idą ogromne pieniądze. W tym roku na zazielenienie miasta przeznaczono 100 milionów złotych. Przyszłoroczny budżet będzie większy o 30 mln, a do tego dojdzie 15 mln zł na wykupy gruntów pod zieleń. To bardzo dobre informacje dla krakowian.

Porażka to oczywiście jakość krakowskiego powietrza. Pomimo, że przegłosowana została uchwała antysmogowa, znikają piece, a w szkołach i przedszkolach pojawią się niebawem oczyszczacze, to smog jest dużym problemem dla Krakowa. Drugie negatywne zjawisko wiąże się z paraliżem komunikacyjnym Krakowa, spowodowanym niemal jednoczesną modernizacją wszystkich wiaduktów kolejowych PKP. 

Zamiana Krakowa w miasto w słupków, znaków i rysunków na drogach, a także utrudnienia w poruszaniu się po tutejszych ulicach oraz ograniczenie miejsc parkingowych to klęska władz miasta. Porażką są też słowa prezydenta Majchrowskiego, że takie było życzenie mieszkańców. Głosy krakowian, które wypowiadane są w świecie rzeczywistym i na forach internetowych temu przeczą.

Będę trochę próżny i powiem, że dobrą wiadomością jest to, ze wymyślony przez mnie program, dotyczący młodych twórców został zrealizowany przez wiceprezydenta Andrzeja Kuliga. Chodzi o konkurs dla artystów niemogących znaleźć zatrudnienia w teatrach zawodowych.  Wybrano w nim pięć osób, które za przekazane przez miasto fundusze (pół miliona złotych ) będą realizować swoje projekty w wybranym przez siebie miejskim teatrze . Z tego co wiem, miasto chce ten program kontynuować również w przyszłym roku. 

fot. blog Adama Kality

Największym sukcesem było znowelizowanie uchwały o parku kulturowym Stare Miasto. Nowe miejskie prawo rodziło się w wielkich bólach, ale efekt jest taki, że za trzy miesiące z rynku i jego okolic znikną m.in. nagabywacze z ulotkami. Meleksy nadal będą mogły podjeżdżać pod samą płytę Rynku Głównego, ale ma być ich mniej. Szkoda jedynie, że nie udało się wykreślić z uchwały fragmentu mówiącego o zakazie prowadzenia działalności sprzecznej z moralnością publiczną w lokalach gastronomicznych czy kulturalnych, bo ten zapis i tak będzie martwy.

Porażką Krakowa jest fakt, że mieszkańcy ościennych gmin zatruwają bardziej nasze płuca niż my sami. Kraków ma 8 tys. pieców, a sąsiedzi w sumie pięć razy więcej. Trzeba jednak dodać,że miasto stara się rozmawiać z prezydentami, burmistrzami i wójtami, a także naciskać na małopolskich radnych, by te piece były sukcesywnie likwidowane.

fot. facebook Łukasza Wantucha

fot. krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.