PILNE

Nikt nie chciał pomóc staruszce. W końcu zrobili to strażnicy miejscy

08 sierpnia 2017 Miasto
Autor:  ANKO

Strażnicy miejscy na co dzień pilnują porządku na ulicach miasta, tym razem wzięli udział w trudnej i nietypowej operacji.

Samotna, 90-letnia mieszkanka Krakowa przewróciła się w swoim mieszkaniu i nie była w stanie podnieść się o własnych siłach. Na szczęście udało jej się sięgnąć po telefon. Tu jednak pojawił się kolejny problem.

- Według jej relacji wybrała kilka numerów do różnych instytucji, od których oczekiwała pomocy. Żadna z nich nie odpowiedziała na jej wołanie - mówi Marek Anioł, rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej.

Po blisko dwóch godzinach, starsza pani przypomniała sobie numer telefonu do Straży Miejskiej, wybrała 986, a dyżurny od razu wysłał patrol pod wskazany adres.

- Tego typu interwencje nie należą do naszych obowiązków, ale nie mogliśmy zostawić tej kobiety samej sobie, zwłaszcza, że wcześniej pomocy odmówili jej już inni - mówi Marek Anioł. Jak sam zaznacza, nie chce wymieniać z nazwy instytucji, które nie pomogły starszej pani.

Patrol, który przyjechał na miejsce zastał zamknięte drzwi do mieszkania. Na szczęście 90-latka była przytomna i po kilku podpowiedziach strażników resztką sił udało jej się zwolnić zapadkę w drzwiach.

Strażnicy podnieśli staruszkę z podłogi, zaopiekowali się nią i wezwali pogotowie, które przyjechało na ich wezwanie i zabrało kobietę do szpitala.

- Cieszymy się, że mogliśmy pomóc w ten sposób mieszkance naszego miasta. To był z naszej strony zwykły ludzki odruch, interwencja płynąca z serca - dodaje Anioł.

Fot. Przemysław Zieliński

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.