PILNE

Nikt nie miał świadomości, że na wieży umiera człowiek

21 listopada 2017 Miasto
Autor:  m.s.

Śmiertelny wypadek na os. Avia to wynik zaniedbań firmy Budimexu, która buduje tam nowe bloki. Tak twierdzą związkowcy z Międzyzakładowej Komisji Operatorów Żurawi Wieżowych.

Cztery dni temu na os. Avia zginął operator żurawia. Mężczyzna po skończonej pracy nie opuścił palcu budowy. Nikt jednak nie zauważył, że tam pozostał. Dopiero nad ranem policja została poinformowana, że na podeście żurawia, który znajdował się na wysokości 30 metrów nad ziemią leżą zwłoki mężczyzny. Wcześniej syn pracownika próbował ustalić, gdzie jest ojciec, gdy ten nie wrócił na noc do domu.

- Kierownictwo budowy nie stosowało wymaganego nadzoru, a w związku z tym nie wiedziało, czy operator znajduje się na terenie budowy, czy też go opuścił. Nikt z pracowników budowy nie miał świadomości, że na wieży umiera człowiek - twierdzą związkowcy.

Ich zdaniem nieprzestrzegane jest także prawo pracy w kwestii ewidencjonowania czasu, a to umożliwia pracodawcom zmuszanie do pracy w godzinach nadliczbowych, bez dodatków za nadgodziny, z zaniżaniem składek ZUS.

Zbadamy dokładnie przyczyny tej tragedii, wyciągniemy wnioski i zastosujemy na naszych kontraktach rozwiązania, które wyeliminują ryzyko powtórzenia się podobnej sytuacji – twierdzi rzecznik Budimexu w rozmowie z dziennikarzami. - Jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią, tym bardziej, że bardzo pracujemy nad poprawą bezpieczeństwa pracy na naszych budowach i w ostatnim roku zmniejszyliśmy liczbę wypadków o 25 procent.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.