Nowa Huta – miasto przeszłości i przyszłości
Nowa Huta jest ostatnio tematem modnym. Powstały spółki i liczne projekty dotyczące tej dzielnicy. Wiele mówi się o rozwoju, wielkim potencjale, inwestycjach, innowacji. Nowa Huta to miasto przyszłości? Jak będzie wyglądać ta przyszłość?
Nowa Huta jest ostatnio tematem modnym. Powstały spółki i liczne projekty dotyczące tej dzielnicy. Wiele mówi się o rozwoju, wielkim potencjale, inwestycjach, innowacji. Nowa Huta to miasto przyszłości? Jak będzie wyglądać ta przyszłość? Jak bardzo wpływ na nią będzie miała przeszłość? Jak wygląda nowohucka teraźniejszość?
Trudne początki
Mało kto o tym dzisiaj pamięta, ale o lokalizacji Nowej Huty zadecydowało tzw. „referendum ludowe, 3XTAK”, czyli sfałszowane referendum w powojennej Polsce, które miało umocnić komunistyczną władzę. Wyniki były dla „czerwonych” druzgocące, a szczególnie złe w konserwatywnym Krakowie. Komuniści chcąc zniszczyć kulturalną i intelektualną stolicę dawnej Polski (pamiętajmy, że Warszawa była zrównania z ziemią po Powstaniu) wpadli na pomysł stworzenia u jej stóp miasta idealnie komunistycznego, robotniczego i rewolucyjnego w swych ideałach.
Pierwsze osiedla zaczęły powstawać w 1949 roku. Architekci z Polski i Związku Sowieckiego zaprojektowali cały układ urbanistyczny i architektoniczny w myśl zasad socrealizmu. Każde osiedle miało być zamkniętą, samowystarczalną twierdzą, ze sklepami, przedszkolami, zakładami usługowymi. Drogi miały prowadzić do centralnego placu i być tak szerokie, by mógł wylądować na nich samolot. Architekci pomyśleli o kulturze – powstał Teatr Ludowy, o sporcie – założony został klub sportowy Hutnik i wybudowany stadion, o edukacji – wybudowane zostały żłobki, przedszkola, szkoły, a także szkoły zawodowe mające kształcić pracowników wielkiego kombinatu. Miejscem wypoczynku miały być częste lokalne parki i zalew na Dłubni, zwany dzisiaj Zalewem Nowohuckim. Kolejnym krokiem było sprowadzenie na nowopowstałe osiedla mieszkańców.
Burzliwy okres dorastania
Po wojnie ze Związku Sowieckiego do Polski przyjeżdżało tysiące ludzi – repatriantów, uciekinierów z sowietów, wygnańców lub też ludzi, którzy stracili w wyniku wojny cały swój majątek czy rodziny. Nowa Huta dawała nadzieję na przyszłość – miejsca pracy, nowe mieszkania, komfortowe warunki. Na wieść o tym przyjechali moi dziadkowie, którzy nie mogąc pogodzić się z bolszewicką władzą wyjechali z Wileńszczyzny i przyjechali do Nowej Huty. Zaczęły powstawać nowe osiedla, a robotnicy wznosili kombinat. W barakach pracowniczych wśród budowniczych dochodziło czasami do awantur, pijatyk i rozrób. To z tego okresu, pięćdziesiąt lat temu wzięła się legenda Nowej Huty jako niebezpiecznej dzielnicy.
Po trudnych początkach nowohucianie, często repatrianci z okolic Wilna czy Lwowa zaczęli odczuwać brak Kościoła. Przyjezdni byli przeważnie ludźmi pobożnymi, a władza komunistyczna Boga chciała zniszczyć. W taki sposób wybuchły walki o krzyż w Nowej Hucie. Robotnicy i inni mieszkańcy socjalistycznego „miasta bez Boga” podnieśli bunt. Było to szokiem dla władzy – to nie Kraków, który zdawał się być konserwatywny walczył z komunistami, a „proletariat” z Nowej Huty.Podobnie było ze strajkami i manifestacjami po karnawale Solidarności. Społeczność Nowej Huty walczyła z tymi, którzy wymyślili wybudować tutaj miasto dla nich.
Czy to dorosłość?
Dzisiaj w Nowej Hucie mieszka dwieście tysięcy osób, na powierzchni około ¼ całego Krakowa. Jak pokazują statystyki średnia wieku dla całego Krakowa jest najwyższa, a poziom zamożności najniższy. Nowa Huta po 1989 roku podupadła. Upadły małe sklepiki, w których nie tylko na zakupy spotykali się sąsiedzi, upadły małe zakłady czy punkty usług, a najlepszym tego przykładem jest zamknięcie legendarnej księgarni Skarbnicy. Kiedyś każde osiedle żyło, dzisiaj nowohuckie podwórko w starej części dzielnicy jest szare i smutne. Nawet plenerowe rzeźby rdzewieją i zamiast wzbogacać przestrzeń straszą. Ale Nowa Huta to również nowsza jej część – jak Czyżyny, Mistrzejowice, a także Wzgórza Krzesławickie czy Bieńczyce. Większość nowszych osiedli wybudowana w technologii wielkiej płyty powstała w trzecim etapie budowy dzielnicy, w latach 70 i 80.Co można powiedzieć dobrego? Bardzo wiele. Niebywałym zasobem jest świetny układ drogowy – mimo potężnego wzrostu liczby samochodów nowohuckie ulice zapewniają przejezdność kilkadziesiąt lat od ich zaprojektowania. Cały Kraków męczy się z korkami, a Nowa Huta nie. Co więcej urbaniści i architekci zaprojektowali osiedla tak, by były komfortowe, z dużą ilością zieleni i wolnej przestrzeni. Dlatego Nowa Huta to najbardziej zielona dzielnica Krakowa. Dzisiaj próbuje się to niszczyć, gdyż deweloperzy próbują wchodzić w skwery i ogródki.
Równocześnie mieszkania są tańsze niż w innych dzielnicach miasta, co powoduje, że duża liczba studentów za miejsce zamieszkania wybiera Nową Hutę. Mamy wreszcie olbrzymie tereny niezajęte przez nikogo lub poprzemysłowe tereny kombinatu, z których Huta wycofuje się.
Miasto przyszłości
To właśnie te obszary mają być kluczowe i być siłą napędową Nowej Huty. Ma powstać park naukowo-technologiczny, centrum aktywności gospodarczej i innowacji, a krakowskie uczelnie wyższe mają inwestować w prace naukowe na rzecz nowych technologii. Niebywałym zasobem będzie bliskość do planowanej obwodnicy Krakowa. W Branicach zaprojektowano Błonia 2.0, które mają być przeciwwagą dla tych w centrum miasta.Warto pamiętać również o kulturze i miejscach do spędzania wolnego czasu.To na razie projekty i nim nastąpi ich realizacja warto starać się chronić wyjątkowy charakter Nowej Huty. Widzimy co stało się w Czyżynach – zniszczony został dawny pas startowy, wokół którego powstało miasto w mieście – dziesięć tysięcy nowych mieszkań w blokowiskach z minimalną ilością terenów zielonych. Dlatego Nowa Huta musi być chroniona miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, które pozwalają blokować dewastację nowohuckiej przestrzeni. Myśląc o przyszłości musimy pamiętać, że kluczem do sukcesu jest ochrona tych walorów urbanistycznych i architektonicznych, które są wyjątkowe w skali Krakowa i pozytywnie wyróżniają Nową Hutę.
Michał Drewnicki
najmłodszy radny Miasta Krakowa
fot. centralniak via Foter.com / CC BY