PILNE

Nowa Huta zarasta trawą, bo miasto jej nie kosi

06 czerwca 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Mieszkańcy co najmniej dziesięciu nowohuckich osiedli skarżą się na to, że Zarząd Zieleni Miejskiej nie dba o koszenie traw wokół ich bloków. W niektórych miejscach sięga ona nawet połowy metra.

Firmy zajmujące się utrzymaniem zieleńców w umowach podpisanych z Zarządem Zieleni Miejskiej zobowiązały się do tego, że na osiedlach trawa nie będzie przekraczać 15 cm, zaś w parkach, na skwerach i pasach drogowych - 10 cm. Koszenie miało odbywać się więc nie tylko dwa razy do roku, lecz dużo częściej.

Tymczasem okazuje się, że m.in. na osiedlach: Centrum B, Centrum D, Szkolnym, Stalowym, Ogrodowym Hutniczym, Spółdzielczym, Sportowym, Wandy i Willowym trawa nie jest systematycznie koszona i już w niektórych miejscach sięga nawet do połowy metra.

- Nie ma dnia, bym nie odebrał telefonu, albo maila z informacją o zaniedbanych trawnikach. Zarząd Zieleni Miejskiej powinien się temu przyjrzeć, bo przecież do takich zadań przede wszystkim został powołany - mówi Stanisław Moryc, przewodniczący Dzielnicy XVIII.

Katarzyna Przyjemska-Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej twierdzi, że wykonawcy mają świadomość zapisów wynikających z umów, lecz niekiedy w okresach szczególnie szybkiego wzrostu trawy nie są w stanie nadążyć z pracami pielęgnacyjnymi. Dodała też, że trudno jest się jej odnieść do problemu, bo nie wskazaliśmy konkretnych miejsc porośniętych trawą.

- Jeśli są to tereny miejskie podlegające ZZM, to utrzymaniem zajmują się oczywiście wykonawcy odpowiedzialni za poszczególne rejony Krakowa. Jeśli natomiast są one w gestii spółdzielni mieszkaniowych to niestety nie mamy wpływu na częstotliwość oraz jakość podejmowanych działań - mówi przedstawicielka Zarządu Zieleni Miejskiej.

Okazuje się jednak, że dzielnica XVIII niemal w 100 proc. składa się z terenów miejskich, za które odpowiedzialny jest Zarząd Zieleni Miejskiej.

- Tylko na niektórych osiedlach m.in. w Centrum D i Spółdzielczym jest kilka bloków z niewielkim terenem należącym do tamtejszych spółdzielni  - mówi Stanisław Moryc. - Żeby zobaczyć wysoką trawę wystarczy do nas przyjechać. Jest niemal wszędzie.

Na  pytanie o kontrolę przez ZZM pracy wykonawców, usłyszeliśmy odpowiedź, że pracę firm ogrodniczych nadzorują inspektorzy przydzieleni do konkretnych terenów.

- To oni mają z firmami wykonawczymi bezpośredni kontakt. Jeśli nie spełniają standardów to oczywiście nakładamy na nich kary. Wszelkie nieprawidłowości powinny być zgłaszane do naszych inspektorów zajmujących się danym terenem - mówi Katarzyna Przyjemska-Grzesik.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.