PILNE

Obiecane drony coraz bliżej. Miasto na poważnie weźmie się za trucicieli?

06 lutego 2018 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Kraków od ponad roku przymierza się do wykorzystania dronów w walce z trucicielami powietrza. Pierwsze urządzenia miały zacząć pracę już na początku tego roku, ale nadal ich nie widać. Teraz doradca prezydenta ds. jakości powietrza mówi o “przyspieszeniu działań”.

- Zdecydowaliśmy się przyspieszyć działania i zlecić to firmie, która jest do tego specjalnie przeszkolona, ma odpowiednie czujniki i jest w stanie wykonać pomiary. W sytuacji, gdy dron oceni, że z komina wydobywa się dym z niebezpiecznymi substancjami, wtedy do akcji wkroczy straż miejska - powiedział w Radiu Kraków Paweł Ścigalski doradca prezydenta do spraw smogu. Jak dodał, to rozwiązanie miałoby być wprowadzone na stałe prawdopodobnie od marca.

O tym, że Kraków powinien wykorzystać drony mogące wykrywać zanieczyszczenia, powstające przy spalaniu śmieci radni mówili już pod koniec 2016 roku. Wówczas przyjęli też uchwałę kierunkową, w której zobowiązali prezydenta do zastosowania tego rozwiązania.

Chodzi o urządzenia uzbrojone w czujniki potrafiące wykrywać związki powstające w momencie spalania odpadów i śmieci w piecach węglowych, a nie powstające w przypadku spalania węgla i drewna.

Drony wyposażone w specjalne sensory mogą patrolować miasto nocą (między godziną 22 a 6), kiedy kontrola palenisk przez straż miejską jest niemożliwa. Wyniki nocnych pomiarów automatycznie trafiałyby do strażników, którzy na tej podstawie mogliby z samego rana wejść do podejrzanego mieszkania i pobrać próbki popiołu do badań. Dzięki zastosowaniu dronów w ciągu jednej nocy straż miejska mogłaby uzyskiwać informacje z przynajmniej kilkuset palenisk.

W listopadzie ubiegłego roku wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba poinformowała nas, że miasto nie zamierza kupować dronów, ale skorzysta z usług firmy, która posiada takie urządzenia, co będzie zdecydowanie tańsze niż ich zakup oraz zatrudnienie i przeszkolenie pracowników do obsługi.

- Otrzymaliśmy oferty od dwóch firm, które zajmują się takimi pomiarami - przyznała w rozmowie z nami wiceprezydent.

Z naszych informacji wynika, że dwie instytucje, które złożyły oferty miastu to Główny Instytut Górnictwa z Katowic oraz Politechnika Warszawska. Ten pierwszy chce za miesiąc pomiarów 89 tys. zł netto. Politechnika zaproponowała 99 tys. zł netto miesięcznie.

Miasto planowało, że drony zaczną być wykorzystywane już na początku tego roku. Tak się jednak nie stało. Podobne urządzenia zaczęły za to latać w Katowicach i Skawinie. Na razie pilotażowo. W Katowicach już w pierwszej godzinie testów straż miejska wystawiła mandat w wysokości 500 zł. W Skawinie w ciągu jednego dnia urządzenia znalazły dwa domy, w których palono w piecach śmieci, a ich mieszkańcy zostali ukarani mandatem.

Fot. pixabay.com

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.