Łukasz Gibała, kandydat na prezydenta Krakowa zarzuca Jackowi Majchrowskiemu obłudę i nieudolność. Poszło o kampanię z “żółtą kartką”. PiS mówi o manipulacjach prezydenta, który nie zrealizował postulatów z referendum.
Choć do oficjalnego ogłoszenia startu kampanii wyborczej pozostało jeszcze sporo czasu, w Krakowie walka o fotel prezydenta rozpoczęła się na dobre.
W sobotę radni PiS na specjalnie zwołanej konferencji dowodzili, że Jacek Majchrowski nie zrealizował woli mieszkańców wyrażonej w referendum z 2014 r. Chodzi o ścieżki rowerowe, miejski monitoring i budowę metra. - Jedyne co się udało, to zablokowanie zimowych igrzysk olimpijskich - zauważają radni PiS i na swojej stronie internetowej zarzucają władzom miasta “manipulację”.
Dziś z kolei konferencję prasową zwołał Łukasz Gibała, szef Logicznej Alternatywy oraz kandydat na prezydenta Krakowa. Podczas spotkania z dziennikarzami zarzucił Majchrowskiemu “obłudę i nieudolność”.
Chodzi o kampanię, która wystartowała kilka dni temu i polega na pokazaniu żółtej kartki mieszkańcom, używającym węgla do ogrzewania swoich domów. W spotach reklamowych wystąpili znani krakowianie Anna Dymna, Jerzy Stuhr, Grzegorz Turnau i prof. Janusz Skalski, przekonując mieszkańców do jak najszybszej zmiany sposobu ogrzewania, przypominając przy okazji, że to ostatni dzwonek, bo od września przyszłego roku w Krakowie wchodzi całkowity zakaz używania paliw stałych w instalacjach grzewczych.
Lider Logicznej Alternatywy zarzucił władzom miasta, że choć straszą mieszkańców dotkliwymi karami za używanie pieca po 1 września 2019 roku, sami nadal nie wymienili wszystkich palenisk.
Z danych uzyskanych w magistracie przez stowarzyszenie wynika bowiem, że czynne piece lub kotłownie węglowe znajdują się w 39 budynkach należących do Gminy Miejskiej Kraków oraz w kolejnych 56 budynkach, którymi zarządza krakowski Zarząd Budynków Komunalnych. - Od ponad dwóch lat wiadomo o zakazie palenia węglem w piecach, który wejdzie w przyszłym roku, a władze miasta wciąż nie zlikwidowały 95 pieców i kotłowni węglowych we własnych budynkach. Jedynym wytłumaczeniem dla tego jest nieudolność Jacka Majchrowskiego i jego współpracowników – podkreślił Gibała.
Lider LA zarzucił również prezydentowi obłudę. - Jeśli Jacek Majchrowski chce namówić krakowian do wymiany pieców, powinien zacząć od własnego podwórka. Inaczej jest kompletnie niewiarygodny – skwitował Łukasz Gibała.
Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta ds. jakości powietrza w rozmowie z nami przyznaje, że w zasobach miasta nadal są lokale opalane węglem, ale paleniska są w nich sukcesywnie likwidowane. Z danych ZBK wynika, że w 2016 roku zlikwidowano 299 źródeł niskiej emisji, a rok później 229.
- Nie zawsze wymiana ogrzewania jest jednak łatwa, bo sytuacja prawna niektórych lokali bywa skomplikowana - mówi Ścigalski. - Ostatnio na ul. Gertrudy mieliśmy przypadek, że sąsiadująca z miejską instytucją kultury wspólnota mieszkaniowa nie zgodziła się na podpięcie naszego budynku do gazu, więc musimy ciągnąć tam prąd.
Paweł Ścigalski zapewnia jednak, że do końca tego roku we wszystkich budynkach należących do miasta paleniska zostaną zlikwidowane. To samo dotyczy 16 z 56 lokali, pozostających w zarządzie ZBK. Pozostałe piece mają zniknąć przed 1 września 2019 roku.
- Kampania z żółtą kartką ma przypomnieć mieszkańcom o konieczności wymiany ogrzewania - tłumaczy Paweł Ścigalski. - Mówimy o tym coraz głośniej, bo zbliża się termin wymiany palenisk. Cieszy mnie, że inni zwracają uwagę na naszą kampanię, bo to oznacza, że jest ona widoczna i skuteczna.