PILNE

W Krakowie jest obraz, który powstał według tajemniczego wzorca

19 czerwca 2017 Kultura
Autor:  Małgorzata Bożek

fot. Paweł Gąsior, ASP

Okrzyknięto go najstarszym obrazem w Krakowie, a nawet w Polsce. Aurę tajemniczości wzmógł fakt, że na co dzień dzieło nie było udostępniane publicznie, znajdowało się za klasztorną klauzurą. Potem okazało się, że w Krakowie masowo powstawały tego rodzaju obrazy. Wytwarzano je według tajemniczego, do dziś nieznanego wzorca.

Parę lat temu w prasie pojawiły się sensacyjne doniesienia. Pisano, że obraz Matki Boskiej Chórkowej z Klasztoru Ojców Dominikanów w Krakowie uznano za najstarsze tego typu dzieło w Polsce. Dodawano, że zdetronizował wizerunek Matki Boskiej Piekarskiej pochodzący… z XVII wieku.

Być może obraz z Klasztoru Ojców Dominikanów wzbudził wiele emocji, dlatego że nie był zbyt często udostępniany publicznie – mówi dr hab. Marta Lempart-Geratowska z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych. Nie można było go oglądać od pożaru w 1850 roku do organizowanej w roku 2013 Cracovia Sacra, czyli tzw. Nocy Kościołów.

Informacje, które pojawiły się w prasie szybko zostały sprostowane przez pracowników ASP w Krakowie. Zwrócono uwagę na błędną nazwę powielaną w mediach, którą być może roboczo stosowali zakonnicy ze względu na umiejscowienie dzieła. Zaznaczano też, że jest ono co prawda najstarszym tego typu obrazem w Krakowie, ale na pewno nie w Polsce.

Kierownik zespołu badawczego prof. Małgorzata Schuster-Gawłowska podkreślała również, że dzieło powstało w warsztacie krakowskich malarzy na początku XV wieku. Co więcej było znane badaczom od czasów II wojny światowej, a jego pierwsza konserwacja odbyła się w połowie lat 40.

Obraz z klasztoru dominikanów ożywił jednak temat szerszego zjawiska tzw. Hodegetrii Krakowskich. Tajemniczo brzmiąca nazwa specyficznego typu przedstawienia Marii z Dzieciątkiem pochodzi z języka greckiego i oznacza „wskazująca drogę”. Matka Boska wskazuje w nich prawą dłonią małego Jezusa, który jedną ręką wykonuje gest błogosławieństwa, a w drugiej trzyma księgę Ewangelii. To on staje się symboliczną drogą prowadzącą do zbawienia.

Wzór według którego powstało i zachowało się 140 znanych obecnie Hodegetrii Krakowskich malowanych na przestrzeni pięciu wieków wciąż stanowi tajemnicę. Prawdopodobnie był pochodzenia bizantyńskiego, ale dodatkowo przetworzony przez wpływy sztuki włoskiej i środkowoeuropejskiej. Zaginął jednak nie tylko egzemplarz wzorcowy, ale i wszelki słuch o nim.

Do tworzenia takich wizerunków malarze wykorzystywali szablony rysunkowe. Z nich malowali twarze, dłonie czy nóżki Dzieciątka. Często zaobserwować można było jednak również cechy indywidualne danego artysty, co najlepiej uwidaczniało się w drobnych szczegółach: - Ucho stawało się jak podpis danego malarza – zwraca uwagę dr hab. Marta Lempart-Geratowska.

Te charakterystyczne wizerunki wykonywano seryjnie. Wskazują na to powtarzalne elementy, z których każdy ma znaczenie – ułożenie szat, spinająca je brosza, układ palców dłoni Marii, kształt jej głowy czy ukazany na obrazie spód stopy Jezusa, symbol przyszłej męki.

To właśnie ten element okazał się ważny w przypadku obrazu z Klasztoru Ojców Dominikanów. Podczas jednej z serii poprawek stopa Jezusa została przemalowana. Zamiast od spodu widać ją było z góry. Zatarło to jedną z cech charakterystycznych Hodegetrii.

„Poprawkę” ujawniła konserwacja w 2013 roku. Udało się ją usunąć i wrócić do wersji oryginalnej. - Mówiono, że prof. Schuster-Gawłowska odwróciła stopę Dzieciątka – przypomina dr hab. Marta Lempart-Geratowska.

Również wtedy odkryto m.in. broszę ukrytą pod namalowaną w latach późniejszych kokardą spinającą szatę Marii. Badania RTG ukazały też gwoździe – prawdopodobnie ślady po wotach i być może po usytuowanym w broszy relikwiarzu. Ważne było również datowanie przesunięte z lat 30. XV wieku na około 1400 rok.

Dlaczego Hodegetrie Krakowskie powstawały niemal masowo? Przyczyną mógł być ich szczególny kult i cudowne właściwości. Wierzono, że chronią przed epidemią. Miało to duże znaczenie w Europie, w której swoje żniwo zbierała „czarna śmierć”. Inna teoria mówi też o tzw. majstersztyku, który wykonywać musieli malarze, aby uzyskać tytuł mistrzowski. Malowali obowiązkowo m.in. wizerunek Marii z Dzieciątkiem.

Na fenomen Hodegetrii składa się wiele hipotez, a w każdej z nich znaleźć można część wyjaśnienia ich popularności – zaznacza prof. Małgorzata Schuster-Gawłowska, podkreślając, że już wkrótce pojawi się kolejna publikacja przybliżająca temat tego specyficznie krakowskiego zjawiska, którym od 40 lat zajmują się badacze: historycy sztuki i konserwatorzy. Temat zainicjowany przez prof. Jerzego Gadomskiego był opracowywany z grupą konserwatorów ASP w Krakowie przy współpracy mediewistki, Heleny Małkiewiczówny.

*Korzystałam z publikacji Hodegetrie Krakowskie 1400-1450, Wyd. Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, Kraków 2015.

Zdjęcie: Matka Boska z Dzieciątkiem - Kraków, klasztor oo. Dominikanów. Obraz w ramie relikwiarzowej po konserwacji w 2013 r., fot. Paweł Gąsior, Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie.

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.