Wisła Kraków i Piast Gliwie, to drużyny które w ostatnim tygodniu miały niespodziewanie więcej czasu na odpoczynek. W Kielcach ze względu na fatalny stan murawy, spotkanie Korony z Białą Gwiazdą po prostu musiało zostać przełożone. Podobnie było w Gliwicach, gdzie Piast miał rywalizować ze Śląskiem, ale tam również warunki atmosferyczne również na rozgarnie meczu w komfortowych warunkach.
Smuda na ratunek?
Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Franciszek Smuda będzie ratował Wisłę przed spadkiem. Po raz 4- ty Smuda, znów w Wiśle będzie chciał przeprowadzić swoje porządki.Wczoraj w mediach pojawiły się informacje o tym, że działacze krakowskiego klubu pojechali do Chorwacji, gdzie mieli negocjować warunki z jednym z tamtejszych trenerów. Wieści te jednak dosyć szybko zostały zaprzeczone przez oficjalną stroną klubu.Jeśli rzeczywiście Franciszek Smuda zostanie nowym, starym szkoleniowcem Wisły Kraków, to czeka go trudne zadanie. Zespół obecnie jest rozbity i potrzebuje impulsu, trenera który będzie wstanie wykrzesać z tych piłkarzy wszystko co najlepsze. Kolejek do zakończenia sezonu zasadniczego jest coraz mniej. Punkty zacząć trzeba kolekcjonować w każdym kolejnym meczu. Jak podkreślają piłkarscy eksperci w licznych wywiadach, Wisła na pewno nie spadnie, bo ma za mocną kadrę.Jedyne co chyba może stanąć na przeszkodzie kolejnego powrotu Smudy do Wisły, to kibice. Wczoraj na stronie SKWK.PL, pojawiło się oświadczenie, w którym kibice stanowczo protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu.
- SKWK jest stanowczo negatywnie nastawione do tego pomysłu. Uważamy, że człowiek, który znajdował się w sporze prawnym z naszym klubem nie powinien piastować tak ważnego stanowiska. Współczesny futbol opiera się na pieniądzach, jednak są rzeczy w życiu od nich zdecydowanie ważniejsze. Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji w jakiej znalazła się Wisła, jednak to właśnie w takich chwilach należy zachować się godnie – czytamy na stronie SKWK.PL
Bez Formy
O ile wszyscy doskonale wiemy jakie w ostatnio ma Wisła, to Piast określany jako rewelację tego sezonu, również ma kłopoty. Piastunki ostatnio straciły pozycję lidera na rzecz warszawskiej Legii. Rewelacja rundy jesiennej, teraz również nie może złapać optymalnej formy.-Mówi się, że zaczęliśmy bardzo źle. Ale spójrzcie na te mecze - po pierwsze rywalizowaliśmy naprawdę z solidnymi zespołami, a po drugie warunki jeszcze nie były zbyt korzystne do gry w piłkę. Wszyscy od nas oczekują zwycięstw na każdym kroku, ale tak się nie da - mówi w wywiadzie dla oficjalnej strony Piasta, Kamil Vacek.
Wobec nieoczekiwanej straty punktów Legii w Niecieczy, gliwiczanie znów mają szansę na powrót na pierwsze miejsce, ponieważ mają jeden rozegrany mecz mniej.Dodatkowym smaczkiem tego pojedynku może być Maciej Jankowski. Popularny Jankes, wraca pod Wawel, gdzie przez ostatni okres czasu grał w Wiśle. Jankowskiego w Krakowie pozbyli się dosyć łatwo i chętnie. Piłkarz nie spełnił wymagań, które stawiane były przed nim. Teraz wraca i z pewnością będzie chciał udowodnić swoją prawdziwą wartość.
Odbić się od dna
W ostatnich dniach wokół Wisły były zdecydowanie za dużo szumu. Na początek głośnym echem odbiło się zwolnienie Pawłowskiego. Później równie głośno było w sprawie Radosława Cierzniaka. Wisła wraz ze swoim tymczasowym trenerem dziś przed własną publicznością wreszcie musi wygrywać, po to aby bezpiecznie utrzymać się w lidze. Ostatnie zawirowania w klubie na pewno nie sprzyjają zawodnikom. Teraz ich rola jednak jest ważna. Muszą odciąć się od tego wszystkiego i skupić się tylko na grze. Wreszcie przecież trzeba wszystkim pokazać na boisku, że Wisła to nie jest zespół który może spaść z Ekstraklasy.
- Naszą rolą jest zrobić to, czego wszyscy od nas oczekują. Jestem już drugi raz w takiej sytuacji. Jesienią również był problem pod względem mentalnym. Brakowało zwycięstw, brakowało zdrowych zawodników. To jest trudna kwestia, tak naprawdę tylko wynik jest skutecznym lekarstwem. Można robić dużo, wygłupiać się w szatni, motywować, zabierać ich na paintball, ale jeśli nie będzie dobrego wyniku to wszystko to nie jest nic warte- mówił na przedmeczowej konferencji, Marcin Broniszewski.
Mecz z Piastem jest idealny na przełamie. Rywal prosty do pokonania łatwy jednak nie jest. Zwycięstwo z Piastem być może pozwoli piłkarzom Wisły uwierzyć w swoje umiejętności i zapoczątkować nową, lepszą serię.
Marcin Szczudło