Kibice, a przede wszystkim piłkarze Wisły Kraków w końcu mogli odetchnąć z ulgą. Krakowianie w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy, po długiej serii bez wygranej, w końcu przerwali tą fatalną passę i po końcowym gwizdku sędziego w Niecieczy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Efekt ‘’nowej miotły’’ zadziałał, bo Dariusz Wdowczyk w swoim debiucie zgarnął trzy punkty. Wiślaków dziś czeka kolejne wyzwanie, ponieważ do Krakowa przyjeżdża nieobliczalna Jagiellonia.
Niezła gra w Niecieczy, znów podziałała na wyobraźnię kibiców. Jedną fatalną serię udało się ostatnio zakończyć. Teraz, wszyscy liczą na to, że wiślacy na swoim stadionie nareszcie wygrają. Przypomnijmy, że Wisła ostatni raz na własnym obiekcie zwyciężyła … w meczu ze Śląskiem Wrocław 4 do 2, a było to dokładnie 28 sierpnia. To wręcz nieprawdopodobne, bo Biała Gwiazda zawsze dobrze radziła sobie szczególnie na własnym obiekcie, ale w tym sezonie wygląda to zupełnie inaczej.
Zwycięstwo pozwoliło wygrzebać się podopiecznym Wdowczyka ze strefy spadkowej. Do górnej ósemki wciąż jednak jest droga jest daleka i dosyć kręta, ale nie niemożliwa. Biała Gwiazda jeśli marzy jeszcze o tym by zagrać w grupie mistrzowskiej, dziś musi bezwzględnie wygrać. To pierwszy, a zarazem najważniejszy krok, by w ogóle zacząć o tym poważnie na nowo myśleć. Oczywiście strata do innych drużyn nie jest bardzo duża, ale w tej chwili to właśnie Jaga zajmuje miejsce numer osiem. Piłkarze z Białegostoku mają na swoim koncie dokładnie 35 punktów, a wiślacy mają o sześć punktów mniej.
Więcej czasu dla Wdowczyka
Dariusz Wdowczyk przejął drużynę dzień przed meczem z Termalicą. Były trener Pogoni, czasu miał niewiele. Teraz znów tego czasu za dużo nie było, ponieważ Wisła swój mecz grała w poniedziałek. Kilka treningów Wdowczyk poprowadził, dlatego zawodnicy Białej Gwiazdy coraz lepiej mogą zacząć rozumieć filozofię i styl pracy nowego szkoleniowca.
- Nikt nie jest cudotwórcą i w jeden dzień nie odmieni zespołu, ale zawodnicy zareagowali pozytywnie na nasze rozmowy. Wiadomo, że w Niecieczy mieliśmy też słabsze momenty, a w głowach zawodników pojawiła się myśl: znowu to samo. Potrafiliśmy jednak wrzucić czwarty czy piąty bieg i zapewnić sobie dwubramkową przewagę. Twardo stąpam po ziemi i wiem, że przed nami jeszcze dużo pracy. Każdy trener ma swoją wizję, ale łatwiej z piłkarzami rozmawiać o błędach, kiedy mecz zakończył się wygraną i zdobyliśmy trzy punkty. Musimy wyciągać wnioski- zarówno z tego, co było dobre, jak i złe – czytam na oficjalnej stronie Wisły Kraków.
Pozytywny wpływ mimo bardzo krótkiego czasu Wdowczyk dosyć pozytywnie wpłyną na zawodników. Sami piłkarze, w licznych wywiadach podkreślali, że w przerwie meczu, od trenera usłyszeli dokładnie to, co chcieli usłyszeć. Po meczu z Jagiellonią nowy trener będzie miał jeszcze więcej czasu, ponieważ czeka nas przerwa na mecze reprezentacji.
Rywal w zasięgu Wisły
W tym sezonie piłkarze Jagi grają mocno przeciętnie. Nadzieje na dobry rezultat były bardzo duże ponieważ, to Jagiellonia w ubiegłym sezonie była prawdziwą rewelacją. Piłkarze Michała Probierza, zajęli trzecie miejsce.
Strata kilku piłkarzy, całkowicie zmieniła oblicze Jagiellonii.W tym sezonie drużyna z Białegostoku walczy o miejsce w pierwszej ósemce, a obecnie zajmuje właśnie ostatnie miejsce promujące grę w grupie mistrzowskiej.Do Krakowa, Jaga przyjeżdża jednak po zwycięstwo, zapowiada w rozmowie z oficjalną stroną klubu, Michał Probierz:
- Zmiana trenera zawsze wywołuje emocje i dlatego pewne jest, że czeka nas bardzo trudne spotkanie w Krakowie,bo Wisła zdołała odbudować się mentalnie. Mimo to chcemy pojechać tam po to, aby rozegrać dobre spotkanie i odnieść zwycięstwo. To jest dla nas najważniejsze.
Sentymentalny powrót pod Wawel zaliczy Burliga. Wychowanek Białej Gwiazdy, w zimowym okienku transferowym porozumiał się z działaczami z Białegostoku i ostatecznie został sprzedany do Jagiellonii.
-To będzie fajne przeżycie wrócić tam i przywitać się ponownie z kibicami, ale jeśli chodzi o moją grę, to będę starał się grać tak, jak w każdym innym meczu – zapowiada Burliga.
Marcin Szczudło