Policjant rozpoznał poszukiwanego mężczyznę i doprowadził go do komisariatu. Niebawem dotarł tam inny podejrzany, który w budynku policji poszukiwał kolegi. Na koniec wpadł jeszcze kolejny mężczyzna, twierdząc, że został zaatakowany przez dwóch napastników, z których jeden miał go pobić, a drugi okraść.
Na początku stycznia funkcjonariusz policji w trakcie pełnionej służby z okna zauważył poszukiwanego, który przechodził obok komisariatu. Wybiegł za nim, a następnie doprowadził do budynku policji. Po kilkunastu minutach zjawił się tam inny mężczyzna mówiąc, że poszukuje kolegi. Jak się potem okazało również był poszukiwany przez policję. Na koniec do komisariatu wpadł przechodzień, który poskarżył się, że został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, z których jeden miał go pobić, a drugi w tym czasie zabrał pieniądze, telefon i dokumenty.
Pokrzywdzony podał rysopis sprawców, który odpowiadał wizerunkom podejrzanych. Zostali więc przeszukani i u jednego z nich znaleziono telefon pokrzywdzonego , a u drugiego jego kartę bankomatową. Obu napastnikom zarzucono udział w rozboju. Tylko jeden z nich przyznał się do winy. Oskarżonym mężczyznom grożą kary do 12 lat więzienia.